Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Witamy w domu bez klamek

Dodano: 01/06/2012 - Numer 5 (75)/2012
Przeciętny niemiecki czytelnik nie nosi w sobie bowiem atomu podejrzliwości względem Rosji. Wynika to z faktu, że od dziesięcioleci jest utwierdzany w przekonaniu, że na poprawnych relacjach z Moskwą jeszcze Niemcy nie straciły i nawet jeżeli polityka pozornie przedstawia się na „nie”, to biznes zawsze będzie na „tak”. Można się zatem emocjonować straszliwym losem NRD-owskiego szpicla albo imigrantami, wytykać palcami przeciwników euro i wrogów relatywizmu moralnego. Pozywać historyka walczącego o godne miejsce dla prawdy o komunistycznych zbrodniach, ale wyrozumiałym uśmiechem skomentować prorosyjski kurs czołowych niemieckich instytucji. Elementarna zasada jasno określa granice: nigdy, przenigdy nie zawracać prostemu ludowi głowy problemami, które nie są na jego głowę. Szykanowany łowca zdrajców W 2007 r. dr Hubertus Knabe uznawany za czołowego łowcę emerytowanych towarzyszy NRD-owskiej bezpieki wydał książkę „Sprawcy są wśród nas”. Była to gruntownie opracowana analiza na temat wciąż arcywitalnych postkomunistów i ich wpływu na życie społeczno-polityczne zjednoczonych Niemiec. Książka jeszcze zanim się ukazała, została okrzyknięta kontrowersyjną. Następnie, już po jej wydaniu, posypały się zjadliwe recenzje zarzucające Knabemu ślepe zacięcie w tropieniu staruszków ze Stasi, zapiekłość, brak litości i inne przywary, które bez wchodzenia w subtelności można by zamknąć w pojemnej paczce z naklejką „zoologiczny antykomunizm”. Jeden z literaturoznawców,
     
12%
pozostało do przeczytania: 88%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze