Jabłka i jabłonie
Fascynacje historiami rodów stare są jak same dynastie. I nie dotyczy to tylko rodzin panujących. Są przecież dynastie biznesmenów, artystów, sportowców. Wystarczy spojrzeć na rodziny Straussów, Kossaków czy liczne familie aktorów – Minellich, Douglasów, Damięckich czy Sewerynów.
Oczywiście zawsze rodzi się pytanie, czy jest to efektem namaszczenia przez Apollina wybierającego sobie jakiś jeden ród, w którym regularnie rodzą się talenty, czy też wynika to z przynależności do określonego środowiska, gdzie umiejętności bezwiednie zdobywane od dziecka wraz z odpowiednimi znajomościami są już na starcie potężnym handicapem? Zdarza się niestety, że staje się to przekleństwem, zwłaszcza gdy dziecię za wszelką cenę usiłuje dorównać swym rodzicom, a jakoś się nie udaje. Łatwiej jest dziedziczyć pozycję w biznesie, w którym wystarczy tylko nie być utracjuszem, aby spokojnie pomnażać posiadane miliony, czy w polityce, zwłaszcza w monarchii dziedzicznej, gdzie król nie musi stawać do castingu. W sztuce to tak nie działa – urodzenie, owszem, ułatwia start, ale później zwiększa tylko wymagania u krytyków („Jak na córkę Agnieszki Holland, to jej ostatnie dzieło…”).
Przy okazji łatwo zaobserwować znamienną prawidłowość. Pierwszy znany przedstawiciel rodziny – mimo że było mu najtrudniej – przeważnie jest najlepszy. Jest typem wojownika, który musi wywalczyć swoje miejsce w świecie. Pouczająca może tu być historia Medyceuszy. Ich potęgę zbudował Kosma
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl
W tym numerze
-
Według metafizyki klasycznej społeczeństwo nie jest prostym agregatem tworzących je jednostek, lecz ma pewną realność ukonstytuowaną dzięki realnie istniejącym relacjom międzyludzkim w łonie...
Kto wpuścił Czyngis-chana do Europy?
„Ta wojna zakończyła się dokładnie tam, gdzie się zaczęła. Na podwórku Hunów. [...] Ale na tym nie koniec. [...] To, co zrobili dzisiaj politycy w Waszyngtonie i Paryżu, podobni do ołowianych...Erdogan przegrał wybory. Początek końca?
Dominujący w tureckiej polityce od dwóch dekad obóz polityczny przegrywa wybory. Co prawda tylko lokalne, ale już podnoszą się głosy, że to schyłek rządów AKP i Recepa Tayyipa Erdogana. Czy są...Nawrócenie i męczeństwo Mabel Tolkien
Zarówno życie Mabel Tolkien, jak i jej syna, J. R. R. Tolkiena, przepełnione było nadzieją, jaśniejącą wśród ciemności cierpień. Mabel Tolkien, wbrew wszystkim przeciwnościom życiowym, w heroiczny...Pekin chce partnerstwa z Putinem i armii gotowej do wojny
Tegoroczne obrady parlamentu w Chinach to konsolidacja władzy prezydenta Xi Jinpinga, zapowiedź głębszego partnerstwa z Rosją i większych wydatków na armię. Co roku na wiosnę w Pekinie zbiera się...Cud kameruńskiej Drogi Krzyżowej
Największe cuda dzieją się zwykle po cichu. Schowane przed uwielbiającym jazgot i rumor światem. W małych miasteczkach. W kątach zapomnianych izdebek. W kolorycie codzienności zwykłych ludzi. Choćby...