Czy ten niedźwiedź jeszcze śpi?
Czy mamy bać się Rosji, tej, jak to trafnie zauważył Donald Trump, gigantycznej, zdezelowanej stacji benzynowej, niestety wyposażonej w broń jądrową? Możemy, ale chyba nie powinniśmy.
W czasie kryzysu kubańskiego z początkiem lat 60. rzeczywiście razem z dorosłymi bałem się atomowej zagłady, nie mając pojęcia, że zagrożenie opierało się na wielkim blefie Chruszczowa, bo w wypadku starcia Rosja była bez szans. Czy coś z nas by zostało, to już inna sprawa. Doświadczenie całej historii człowieka dowodzi, że działania przywódców, nawet zbrodnicze i okrutne, opierały się na kalkulacji. Nawet Hitler początkowo dość racjonalnie pragnął opanować świat bez używania broni. I może by mu się udało (zwłaszcza na Zachodzie), gdyby nie Polska, stąd straszliwy odwet. W pełni oszalał dopiero, kiedy zaczął przegrywać. Większość wojen kończyła się zwykle po osiągnięciu zdecydowanej przewagi przez jedną ze stron. Wyjątki dotyczą dwóch przypadków – wojen religijnych i ideologicznych. Tylko wtedy zwycięstwo musi być totalne (klęska przy okazji też). Jedynie w takich wojnach perspektywa całkowitego zniszczenia jednej strony, a może i dwóch, nie wprowadza czynnika umiarkowania. Przy wojnie starego typu po Stalingradzie, a najpóźniej po zajęciu Paryża przez koalicjantów, Niemcy powinny przejść do rokowań, ustępstw itp. Rozumieli to zresztą generałowie, próbujący przez zamach w Wilczym Szańcu usunąć Hitlera. Ale nie udało się, a Führer jeszcze postanowił ukarać własny
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl
W tym numerze
-
Według metafizyki klasycznej społeczeństwo nie jest prostym agregatem tworzących je jednostek, lecz ma pewną realność ukonstytuowaną dzięki realnie istniejącym relacjom międzyludzkim w łonie...
Kto wpuścił Czyngis-chana do Europy?
„Ta wojna zakończyła się dokładnie tam, gdzie się zaczęła. Na podwórku Hunów. [...] Ale na tym nie koniec. [...] To, co zrobili dzisiaj politycy w Waszyngtonie i Paryżu, podobni do ołowianych...Erdogan przegrał wybory. Początek końca?
Dominujący w tureckiej polityce od dwóch dekad obóz polityczny przegrywa wybory. Co prawda tylko lokalne, ale już podnoszą się głosy, że to schyłek rządów AKP i Recepa Tayyipa Erdogana. Czy są...Nawrócenie i męczeństwo Mabel Tolkien
Zarówno życie Mabel Tolkien, jak i jej syna, J. R. R. Tolkiena, przepełnione było nadzieją, jaśniejącą wśród ciemności cierpień. Mabel Tolkien, wbrew wszystkim przeciwnościom życiowym, w heroiczny...Pekin chce partnerstwa z Putinem i armii gotowej do wojny
Tegoroczne obrady parlamentu w Chinach to konsolidacja władzy prezydenta Xi Jinpinga, zapowiedź głębszego partnerstwa z Rosją i większych wydatków na armię. Co roku na wiosnę w Pekinie zbiera się...Cud kameruńskiej Drogi Krzyżowej
Największe cuda dzieją się zwykle po cichu. Schowane przed uwielbiającym jazgot i rumor światem. W małych miasteczkach. W kątach zapomnianych izdebek. W kolorycie codzienności zwykłych ludzi. Choćby...