Krew na placu zabaw
Po raz pierwszy w historii koreański serial zdobył tak wielką popularność. „Squid game” najpierw poszybowało w górę w codziennych statystykach Netfliksa, by w ciągu kilku dni stać się najchętniej oglądanym na świecie (również w Polsce) tytułem, a wkrótce potem absolutnym rekordzistą wśród propozycji tej platformy streamingowej.
Tym razem o obrazie, który prawdopodobnie do momentu ukazania się tekstu obejrzą wszyscy, którzy mieli to zrobić. W Polsce ta opowieść nieprzerwanie znajduje się w „top 10” niemal od premiery. Skąd wziął się fenomen „Squid game” i czy popularność akurat tej serii jest w pełni zasłużona?
Prawo gry, prawo ulicy
„Squid game” opowiada o grupie zdesperowanych ludzi, którzy podstępem zostają zwabieni do bardzo brutalnej gry. Rywalizacje wydają się niewinne, są przecież oparte na zabawach dzieci, jednak w wersji, w której biorą udział, przegrani giną naprawdę, o czym uczestnicy dowiadują się bardzo szybko. Chcą więc zrezygnować i, o dziwo, dostają taką możliwość, jednak świat czekający na zewnątrz okazuje się gorszy. W krwawych igrzyskach przynajmniej jedna osoba ma szansę wygrać, na zewnątrz na wszystkich polują egzekutorzy długów, mafia, handlarze organami. Wracają więc i dalej biorą udział w tej grze na wyniszczenie. Razem jest ich ponad czterystu, my jednak z bliska poznajemy tylko kilka postaci, prezentujących przekrój społecznych nizin kojarzącej się z bogactwem i nowoczesnością Korei
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl
W tym numerze
-
Według metafizyki klasycznej społeczeństwo nie jest prostym agregatem tworzących je jednostek, lecz ma pewną realność ukonstytuowaną dzięki realnie istniejącym relacjom międzyludzkim w łonie...
Kto wpuścił Czyngis-chana do Europy?
„Ta wojna zakończyła się dokładnie tam, gdzie się zaczęła. Na podwórku Hunów. [...] Ale na tym nie koniec. [...] To, co zrobili dzisiaj politycy w Waszyngtonie i Paryżu, podobni do ołowianych...Erdogan przegrał wybory. Początek końca?
Dominujący w tureckiej polityce od dwóch dekad obóz polityczny przegrywa wybory. Co prawda tylko lokalne, ale już podnoszą się głosy, że to schyłek rządów AKP i Recepa Tayyipa Erdogana. Czy są...Nawrócenie i męczeństwo Mabel Tolkien
Zarówno życie Mabel Tolkien, jak i jej syna, J. R. R. Tolkiena, przepełnione było nadzieją, jaśniejącą wśród ciemności cierpień. Mabel Tolkien, wbrew wszystkim przeciwnościom życiowym, w heroiczny...Pekin chce partnerstwa z Putinem i armii gotowej do wojny
Tegoroczne obrady parlamentu w Chinach to konsolidacja władzy prezydenta Xi Jinpinga, zapowiedź głębszego partnerstwa z Rosją i większych wydatków na armię. Co roku na wiosnę w Pekinie zbiera się...Cud kameruńskiej Drogi Krzyżowej
Największe cuda dzieją się zwykle po cichu. Schowane przed uwielbiającym jazgot i rumor światem. W małych miasteczkach. W kątach zapomnianych izdebek. W kolorycie codzienności zwykłych ludzi. Choćby...