Lekcja, która przychodzi w porę
Krążek „But here we are” okazuje się najciekawszą płytą w dyskografii Foo Fighters. Album ma energię debiutu, ale dźwiga też bagaż doświadczeń zespołu. Życie napisało scenariusz, po którym nie sposób już wrócić do beztroskiej zabawy.
To przyszło w okamgnieniu, wynikło z niczego, zdarzyło się tak szybko, a potem już było po wszystkim” – tak Dave Grohl rozpoczyna najnowszy album Foo Fighters pod znaczącym tytułem „But here we are”, album, który mógł się już nigdy nie ukazać. Bo choć każda nowa płyta Foo Fighters przywracała wiarę w uzdrawiającą moc rock’n’rolla, to tym razem potrzebna była moc wyjątkowa. Zaledwie rok temu, w trakcie trasy koncertowej po Ameryce Południowej, zmarł utalentowany perkusista i siła napędowa zespołu Taylor Hawkins, muzyk, który grał z Foo Fighters od niemal ćwierć wieku! Fani mocnych, gitarowych dźwięków trwali więc w żalu i niepewności – co dalej z zespołem? Na szczęście wrócili. Z pewnością nie tacy sami, ale jednak wrócili! „Czekam tylko na ratunek, przywróć mnie do życia!” – śpiewa dalej Dave Grohl w otwierającym płytę utworze „Rescued”. I po raz kolejny lider Foo Fighters znajduje upragniony ratunek w muzyce.
Pisząc o najnowszej płycie Foo Fighters, nie sposób bowiem nie wrócić myślami do początku historii zespołu. Grupa powstała po rozpadzie legendarnej Nirvany, w której Dave Grohl grał na perkusji. Wówczas, po śmierci Kurta Cobaina, trudno było sobie wyobrazić muzyków tak oryginalnego zespołu w nowych
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl
W tym numerze
-
Według metafizyki klasycznej społeczeństwo nie jest prostym agregatem tworzących je jednostek, lecz ma pewną realność ukonstytuowaną dzięki realnie istniejącym relacjom międzyludzkim w łonie...
Kto wpuścił Czyngis-chana do Europy?
„Ta wojna zakończyła się dokładnie tam, gdzie się zaczęła. Na podwórku Hunów. [...] Ale na tym nie koniec. [...] To, co zrobili dzisiaj politycy w Waszyngtonie i Paryżu, podobni do ołowianych...Erdogan przegrał wybory. Początek końca?
Dominujący w tureckiej polityce od dwóch dekad obóz polityczny przegrywa wybory. Co prawda tylko lokalne, ale już podnoszą się głosy, że to schyłek rządów AKP i Recepa Tayyipa Erdogana. Czy są...Nawrócenie i męczeństwo Mabel Tolkien
Zarówno życie Mabel Tolkien, jak i jej syna, J. R. R. Tolkiena, przepełnione było nadzieją, jaśniejącą wśród ciemności cierpień. Mabel Tolkien, wbrew wszystkim przeciwnościom życiowym, w heroiczny...Pekin chce partnerstwa z Putinem i armii gotowej do wojny
Tegoroczne obrady parlamentu w Chinach to konsolidacja władzy prezydenta Xi Jinpinga, zapowiedź głębszego partnerstwa z Rosją i większych wydatków na armię. Co roku na wiosnę w Pekinie zbiera się...Cud kameruńskiej Drogi Krzyżowej
Największe cuda dzieją się zwykle po cichu. Schowane przed uwielbiającym jazgot i rumor światem. W małych miasteczkach. W kątach zapomnianych izdebek. W kolorycie codzienności zwykłych ludzi. Choćby...