Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Franciszek – ostateczny blamaż „Kościoła otwartego”

Dodano: 06/06/2024 - Numer 214 (06/2024)
FOT: AA/PAP/ABACA
FOT: AA/PAP/ABACA

Jedno trzeba przyznać papieżowi Franciszkowi. W Polsce łączy on ponad podziałami politycznymi. Poza nielicznymi wyjątkami, jego prorosyjskie wypowiedzi są krytykowane przez najróżniejsze środowiska, od katolickich tradycjonalistów po lewicę. Jednymi z największych oponentów Franciszka okazali się też kapłani i publicyści stojący po stronie tzw. Kościoła otwartego i postępowego. Ludzie tacy jak Kramer, Sowa, Mądel czy Terlikowski wręcz prześcigają się w pełnych oburzenia odezwach, w których piętnują prorosyjskość papieża. Dowcip jednak polega na tym, że Franciszek jest idealnym reprezentantem i „produktem” wspomnianego „Kościoła otwartego”.

Najbardziej przerażającym elementem kolejnych wypowiedzi papieża Franciszka, dotyczących inwazji Rosji na Ukrainę, jest to, że układają się one w spójną całość. Trudno tu mówić o pomyłce, wyrwaniu z kontekstu czy manipulacji. Akurat w sprawach geopolitycznych papież okazuje się być zaskakująco konsekwentny, dużo bardziej niż w kwestii doktryny chrześcijańskiej.

Chrześcijaństwo usprawiedliwiające zbrodnie

Z perspektywy Polski wypowiedzi głowy Kościoła jawią się jako coś obrzydliwego. Z jednej strony mamy do czynienia ze stwierdzeniami czysto politycznymi, o charakterze wprost prorosyjskim, wspierającym Putina, takimi jak komentarze po śmierci córki Dugina, zachwyty nad rosyjską myślą imperialną czy wyjątkowo durne uwagi o NATO. Z drugiej strony, papież robi coś jeszcze gorszego. Głowa Kościoła usiłuje stworzyć

     
12%
pozostało do przeczytania: 88%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze