Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Jak ekipa Tuska współpracowała z putinowskim FSB

Dodano: 06/06/2024 - Numer 214 (06/2024)
FOT. ZE ZBIORÓW A. STANKOWSKIEGO
FOT. ZE ZBIORÓW A. STANKOWSKIEGO

Miliony Polaków poznały gen. Pytla dzięki filmowi dokumentalnemu „Reset” i jego głośnemu zdjęciu w czapce marynarza krążownika „Aurora”, z którego wystrzały miały rozpocząć rewolucję październikową. W ostatnim odcinku serialu ukazana jest jego szczególna rola w budowaniu relacji z putinowskim FSB. Tak wygląda wiarygodność człowieka, który na łamach „Newsweeka” (nr 21/2024) chce ukazać siebie jako osobę zatroskaną o losy ojczyzny.

To była wielka operacja dezinformacyjna, w stylu klasycznych działań Kremla. Zdumiewa przy tym koincydencja wydarzeń. Oto nagle na początku maja z Polski ucieka szpieg rosyjsko-białoruski, sędzia Tomasz Szmydt. Uaktywnia się Marek Dukaczewski, ostatni szef Wojskowych Służb Informacyjnych, instytucji ocenianej jako najbardziej podatna na agenturalne wpływy Rosji. W radiowej „Trójce”, przejętej przez koalicję 13 grudnia, sugeruje, że Szmydta wycofano, bo agent mógł być zagrożony dekonspiracją. Ale dziwnym trafem wydarzenie to natychmiast stało się najważniejszym elementem kampanii Donalda Tuska. W czwartek 9 maja z sejmowej mównicy wrzeszczał, że Zjednoczona Prawica to „płatni zdrajcy, pachołki Rosji”. Potem 20 maja gen. Piotr Pytel, ten od libacji z elitą rosyjskich służb, w wywiadzie dla „Newsweeka” oskarżył PiS, że partia ta chce sprzedać Polskę Rosji, a dzień później Tusk powołał swoją komisję rzekomo do badania rosyjskich wpływów w Polsce. Być może jej celem będzie przygotowanie materiałów do tego, co klarownie wyraził 22 maja Borys

     
6%
pozostało do przeczytania: 94%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze