Okrucieństwo
Okrucieństwo towarzyszy wojnie od zawsze. Podobnie jak ona sama jest przerwaniem naturalnego porządku, przyrodzonego ładu i ludzkiej natury. A może właśnie dzięki temu pozwala się wydobyć temu, co w naszej naturze jest najokropniejsze, tylko na co dzień bywa ukryte pod cienką warstewką kultury, empatii, tolerancji? Dawne historie opowiadając o dokonaniach królów i bohaterów, o okrucieństwie mówiły mimochodem, niechętnie. Wojna była męską grą szlachetnie urodzonych, a jeśli ciury czy maruderzy dokonywali rzeczy paskudnych, lepiej było o nich nie wspominać.
Dlatego pisząc o sukcesach Rzymu, zapominano najczęściej o wyrzynaniu całych narodów, dziesiątkowaniu własnych żołnierzy, mordowaniu pokonanych, wysiedlaniu ludności ze swych terenów i sprzedawaniu w niewolę. Chrześcijaństwo, nawet w walce, starało się być lepsze, ale nie do końca – to przecież Szymon de Montfort podczas wojny z albigensami wypowiedział znamienną formułę: „Zabijcie wszystkich, Bóg swoich rozpozna”, która miała towarzyszyć ludzkości przez wieki. Oczywiście Kościół usiłował moderować obyczaje. Wprowadzono zasadę treuga Dei, czyli okresy, w których nie można było prowadzić wojen, a etos rycerski oparto na rygorystycznych zasadach. Niektórzy nawet je stosowali. Król francuski Jan Dobry po klęsce pod Maupertuis poszedł w niewolę angielską. Wkrótce zwolniony został na słowo honoru. Pozwolono mu wrócić do ojczyzny, aby zabrać okup. Kiedy nie udało się zdobyć potrzebnej kwoty, władca
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
To millenium było w Europie inne niż przed tysiącleciem. Dziesięć wieków temu apokaliptyczne nastroje doprowadziły do niezwykłego wrzenia, które przyniosło niepokój królestwom i herezje Kościołowi. W...
Karol Zbyszewski od przodu
Karol Zbyszewski jako historyk interesował się szczególnie XVIII wiekiem, chciał zrozumieć tamte elity, które doprowadziły do upadku potężnego państwa polskiego w środku Europy. Po uzyskaniu...„Dziś Ukraina, jutro Azja” Zbójecki sojusz Kima z Putinem
Zwrot Rosji ku Korei Północnej nie wynika tylko z chęci uzyskania pomocy w wojnie z Ukrainą czy z chęci budowy koalicji państw zdeterminowanych wspólnie walczyć z Zachodem. To również naturalne...Non omnis moriar. O różnych rodzajach nieśmiertelności życia ludzkiego
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...