lektura z walizki polityka

Profesor Andrzej Zybertowicz    Zbigniew Ziobro planuje lekturę W walizce Antoniego Macierewicza na wakacje poleca                       „Moich bojów z III RP”               znajdą się „Beskidzkie rekolekcje” „Życie i los” Wasilija Grossmana Bronisława Wildsteina               Wandy Połtawskiej Elżbieta Radziszewska podczas urlopu przeczytała m.in. „Nowe życie” Orhana Pamuka W wolnych chwilach od nauki angielskiego Tadeusz Cymański sięgnie po „Brewiarz dyplomatyczny” Baltazara Gracjana Także Bogusław Nizieński zabiera w podróż pokaźne tomiszcze – „Utwory zebrane” Eugeniusza Małaczewskiego, czyli jego pierwsze przekłady poetyckie, dramat, opowiadania, publicystykę. – Małaczewski to wspaniała postać, uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej, pisywał poematy wojenne – zachwala. Prócz tego, jak przystało na byłego rzecznika interesu publicznego, Bogusław Nizieński zapakuje do walizki książkę Joanny Siedleckiej „Kryptonim Liryka. Bezpieka wobec literatów”. Sędzia Nizieński jedzie, jak co roku, na cztery, pięć tygodni do rodzinnego miasta – Wilna. – W sierpniu odbędzie się pierwszy Światowy Zjazd Wilniuków, trudno, by mnie tam zabrakło – mówi. – Ale nawet w ukochanym mieście nie mógłbym żyć bez lektury. Posłanka PiS, dawna minister pracy Joanna Kluzik-Rostkowska, na co dzień zajmująca się problemami kobiet i dzieci, podczas urlopu na Mazurach i nad morzem zajmie się nietypową dla jej branży „siłową” tematyką. Przeczyta „Byłem szefem wywiadu u Naczelnego