Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

DOBRE CZASY DLA GANGSTERÓW

Dodano: 31/03/2009 - 37/2009 NGP
Poprzednie miesięczniki
Powtórka sprzed lat Policjanci, sędziowie i prokuratorzy obawiają się, że może dojść do sytuacji, którą pamiętają z początku lat 90., kiedy niemal na wszystko brakowało pieniędzy. Brakowało papieru, na którym spisywano zeznania, znaczków do korespondencji, pieniędzy na paliwo do samochodów, na opłacenie biegłych. A nawet na zakup pałek policyjnych. W 1996 r. kupiono jedynie pięć tysięcy pałek, a potrzeba było 130 tys. Nie kupiono amunicji, jednorazowych kajdanek, brakowało mundurów. Zamiast 70 tys. kamizelek kuloodpornych kupiono zaledwie 12,6 tys. W całej Polsce policja nie miała nawet jednego karabinu snajperskiego z noktowizorem. Brakowało radiowozów, a co czwarty miał więcej niż osiem lat. KGP nie opłaciła za nie ubezpieczenia autocasco, bo nawet po odliczeniu zniżek nie było policji na to stać. Policjanci bali się ścigać przestępców, bo zwierzchnicy obciążali ich trzykrotną sumą uposażenia, jeśli kolizja nastąpiła z ich winy. Na trzech funkcjonariuszy przypadały dwa radiotelefony. - Dochodziło do tak drastycznych sytuacji, że Zakład Medycyny Sądowej odmawiał nam wykonania sekcji zwłok, bo zalegaliśmy z płatnościami - wspomina jeden z warszawskich prokuratorów zajmujący się zwalczaniem zorganizowanej przestępczości. Policjanci przyjmowali petentów w obskurnych pokojach ze zdezelowanymi, rozpadającymi się meblami, starym sprzętem, aby przesłuchać podejrzanego, jeździli tramwajami lub autobusami. W sądach sprawy ciągnęły się latami, bo nie było
     
13%
pozostało do przeczytania: 87%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze