Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Oscary w cieniu Obamy

Dodano: 30/03/2009 - 37/2009 NGP
Poprzednie miesięczniki
Nagrodę za najlepszy film roku zdobył brytyjsko-indyjski obraz „Slumdog. Milioner z ulicy” w reżyserii Danny’ego Boyle’a. Film zdeklasował swoich rywali, zdobywając aż osiem Oscarów. Wystarczy powiedzieć, że główny rywal „Slumdoga” – hollywoodzka produkcja Davida Finchera „Ciekawy przypadek Benjamina Buttona” – otrzymał zaledwie trzy statuetki, mimo że był nominowany aż w 13 kategoriach. Łączący filmowe tradycje Bollywood i Hollywood „Slumdog” to prosta historia nastoletniego sieroty ze slumsów w Bombaju, któremu tak dobrze idzie w indyjskim odpowiedniku teleturnieju „Milionerzy”, że policja podejrzewa go o oszustwo. Podczas brutalnego przesłuchania chłopak udowadnia jednak władzom, że odpowiedź na każde pytanie zna dzięki egzystencji na ulicy, i film – jak każe konwencja kina bollywoodzkiego – kończy się roztańczonym happy endem. Można zadać pytanie: dlaczego w okresie największego od lat 30. kryzysu finansowego Akademia postanowiła nagrodzić film tak pozytywny i cudownie naiwny – a przy tym, powiedzmy szczerze, niezbyt wybitny? Czy chodziło tylko o podkreślenie Wielkiej Zmiany (Big Change), jaka dokonała się w życiu politycznym Ameryki? Zdaniem wielu amerykańskich krytyków decyzja członków Akademii mogła być po prostu ukłonem w stronę taniego, niskobudżetowego kina niezależnego. „Slumdog” kosztował bowiem tylko 15 mln dol., a więc mniej niż honorarium Brada Pitta za rolę w „Ciekawym przypadku Benjamina Buttona”. Do tego „kopciuszek” Boyle’a zawojował Amerykę w sposób
     
15%
pozostało do przeczytania: 85%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze