Centrum Solidarności to wyzwanie

Potrzebujemy tysięcy „Solidarności” Po pierwsze więc, będzie to muzeum, które ma udokumentować i pokazać wielkie polskie zwycięstwo – zwycięstwo w imię wolności. Zarazem instytucja ta ma krzewić świadomość, że ideały te są wciąż żywe, potrzebne, możliwe i konieczne do zrealizowania w życiu społecznym w Polsce, w Europie, w świecie. Odgrywają one ogromną rolę zarówno na co dzień, jak i w sytuacjach dramatycznych, jak w Tybecie, na Białorusi czy na Kubie. I w takim wymiarze chcemy pokazać dzisiejszą solidarność międzyludzką oraz metody jej budowania, nawiązując do wspaniałego ruchu robotników i inteligentów, jakim był Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Dzisiejszej Polsce nie potrzeba kopii ówczesnego wielkiego związku zawodowego, potrzeba natomiast tysięcy mniejszych „Solidarności”, które będą te same wartości wprowadzały w życie społeczności lokalnych, w samorządach, szkołach, wśród mieszkańców wielkich aglomeracji miejskich i w małych wioskach. Nie zmarnujmy tamtego kapitału Idea powstania Muzeum Solidarności nie jest nowa. Mówiło się o tym już w latach dziewięćdziesiątych. Niestety, na mówieniu się kończyło. Straciliśmy wiele lat, podczas których idee „Solidarności” nieco się zatarły w świadomości Polaków, a świat prawie całkowicie o nich zapomniał. Potrzeba realizacji tego projektu jest więc paląca i dlatego zgodziłem się stanąć na czele zespołu przygotowującego jego realizację. Jest to zdumiewająca polska cecha –