Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

JAK ODZYSKAĆ HONOR

Dodano: 30/03/2011 - Numer 3 (61)/2011
W dokumencie (będzie dołączony do tygodnika „Gazeta Polska”) wypowiada się również jeden z pracowników Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który tego straszliwego poranka stał na płycie lotniska Siewiernyj, a później bronił ciała głowy państwa przed wywiezieniem do Moskwy.W dramatycznym wystąpieniu wspomina swój strach i bezradność. Mówi, jak bardzo czekał z innymi urzędnikami na przyjazd szefa Rządu RP. Jak oczekiwał, że Tusk przybędzie na miejsce katastrofy jako poważny polityk, odważny reprezentant Polski. Kogo zobaczył? Faceta, który przemknął wśród zgliszczy. Wystraszonego, małego człowieczka, który nie odważył się nawet podejść do trumny Prezydenta, nieczującego obowiązku wsparcia zdezorientowanych funkcjonariuszy kierowanego przez niego kraju. Premier Tusk jak cień zniknął z miejsca katastrofy, a towarzysząca mu świta jeszcze bledszych cieni miała tego wieczoru dwa problemy – jak dojechać i wyjechać przed Jarosławem Kaczyńskim. W rozwiązaniu pierwszego wsparła ich milicja Łukaszenki, blokując autobus, którym jechał brat zmarłego Prezydenta. Przy drugim pomocną dłoń wyciągnęły służby Putina – pokierowały kolumnę rządu Donalda Tuska inną bramą. Opis tego wydarzenia jest najlepszą pointą etosu rządów Platformy. Premier, rzecznik rządu, minister obrony szukający na miejscu hekatomby bramy, którą mogliby uciec przed Jarosławem Kaczyńskim. Później nastąpiło dopełnienie tego straszliwego obrazu. Po ucieczce przedstawicieli rządu kilku rosyjskich pałkarzy wrzuciło na
     
76%
pozostało do przeczytania: 24%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze