Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Złe władze dobrych narodów

Dodano: 09/06/2014 - Numer 5 (99)/2014
Zawsze odczuwałem wewnętrzny sprzeciw, słysząc opinie o jakiejś nacji – obojętnie, czy zamieszkującej od nas z prawa, czy z lewa – że „to wspaniały naród, tylko akurat ma paskudną władzę”. Nie wiem, skąd się bierze takie myślenie, ale sądzę, że z narodami i ich władzą jest trochę jak z małżeństwem, zdradzana żona zawsze jest w jakimś stopniu winna zdrad męża. Podobnie jest ze społeczeństwami – demokratyczne czy autorytarne zawsze odpowiadają za szaleństwa swych władców. Od dłuższego czasu Niemcy usiłują przekonać świat, że sami byli pierwszą ofiarą hitlerowskiej szajki, a potem, zgnębieni terrorem i propagandą, nie mieli wyjścia. Sęk w tym, że nawet sycylijska mafia nie ostałaby się ani jednego dnia bez szerokiego poparcia społeczeństwa. I to nie ze względu na strach. W zanarchizowanych Włoszech często mafia była ostatnią instancją ładu i sprawiedliwości – podobnie jak systemy korupcyjne trwają tak długo, jak długo łapówkobiorca wywiązuje się ze swych zobowiązań wobec łapówkodawcy. W przypadku weimarskich Niemiec banda Hitlera doszła do władzy metodą demokratyczną, za pomocą kartki wyborczej. A następnie nawet gdyby istniały niezależne sondaże, każdy potwierdziłby, że cieszyła się gigantycznym poparciem społecznym (prawie jak Putin po aneksji Krymu). To prawda, że Lenina z gronem bolszewików przywieziono w zaplombowanym wagonie, załatwionym przez Niemiecki Sztab Generalny i przez pewien czas wspierały go zachodnie subsydia, ale nawet 100 zaplombowanych
     
32%
pozostało do przeczytania: 68%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze