Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Piękna i wódka

Dodano: 06/11/2015 - Numer 11 (117)/2015
W pewnym momencie z Teresą Tuszyńską nikt nie chciał już pracować, ponieważ znana była z tego, że nie przychodziła na próby o czasie albo nie pojawiała się wcale. Wówczas rękę do niej wyciągnął Kazimierz Kutz, który zaproponował, że obsadzi ją w swoim filmie. Postawił jej jednak warunki: na planie ma być trzeźwa i wyspana, i powinna się uczyć swojej roli. Tuszyńska zgodziła się, dodała jednak, że sama ma jeden warunek: że Kutz się z nią prześpi. Reżyser odmówił. Wówczas Tuszyńska zaczęła czaić się na niego w krzakach i rzucać się na niego ze śmiechem, niby to usiłując wziąć go siłą. Powyższą historię wspomina sam reżyser w rozmowie z Mirosławem J. Nowikiem, autorem książki „Tetetka”, w której zebrane są wspomnienia o Teresie Tuszyńskiej, złotym dziecku polskiego kina lat 60., kobiecie nie tylko o pięknej twarzy, lecz także mocnej, charyzmatycznej osobowości, aktorce, która mimo świetnego startu nie zrobiła oszałamiającej kariery, a o jej śmierci wielu dawnych znajomych dowiedziało się z opóźnieniem. Nim jednak los odebrał Tuszyńskiej szansę na zrobienie owej kariery, do czego zresztą dziewczyna miała wszelkie predyspozycje, jej życie przez jakiś czas przypominało sen, PRL-owską wariację na temat współczesnej bajki o Kopciuszku. Tyle że książę odbiegał od bajkowego stereotypu i stąd może wszystkie późniejsze wypadki. Ocalała z transportu do Oświęcimia 5 września 1942 r. w okupowanej Warszawie, w dzielnicy Wola, niedługo potem tak poszkodowanej w związku z 
     
6%
pozostało do przeczytania: 94%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze