Czekiści. Krótki kurs historii

Czy w wyniku zapowiadanego jakiś czas temu w rosyjskiej prasie zjednoczenia największych służb specjalnych Rosji w jeden superresort – Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego (MGB) – faktycznie nastąpi powrót do czasów KGB? Kto i jakie będzie miał uprawnienia? Pytanie też, czy nie będzie to powrót w nieco bardziej zamierzchłe czasy? Historycy dobrze pamiętają MGB ZSRS, powołane zaraz po zakończeniu wielkiej wojny ojczyźnianej w celu przeprowadzenia gruntownej czystki. Siepacze byłego dowódcy Smierszu Wiktora Abakumowa tropili „piątą kolumnę zachodnich imperialistów”, tych, którzy w czasie wojny kolaborowali z Niemcami, wreszcie skorumpowanych funkcjonariuszy partii i państwa, co wzbogacili się na łupach wojennych. Ciągłość instytucjonalną, ale przede wszystkim etosu rosyjskich służb specjalnych, symbolizuje fakt, że pracownicy organów bezpieczeństwa swoje święto mają 20 grudnia – w dniu, w którym w 1917 r. powołano do życia osławioną Czekę. Współczesne służby rosyjskie przejęły materialną i kadrową spuściznę po KGB: sprzęt, archiwa, aktywa operacyjne, współpracowników. Tak jak KGB wcześniej odziedziczyło wszystko po MGB, a to z kolei po NKWD. Przed NKWD był OGPU, a na samym początku CzeKa. Zmieniał się tylko szyld. Historia Rosji sowieckiej, ZSRS, a potem Federacji Rosyjskiej bogata jest w zmiany, w dzielenie i łączenie służb specjalnych. I zawsze miało to ogromne znaczenie dla funkcjonowania państwa, ponieważ Rosja jest w swej istocie państwem bezpieki. W