MÓJ KAWAŁEK WOLNOŚCI OD PRZEMOCY
Michał Stróżyk został pobity przez Straż Miejską podczas relacjonowania dla „Gazety Polskiej” protestu pod Namiotem Solidarnych 11 kwietnia tego roku. Spędził pięć dni w szpitalu, miał uszkodzony kręgosłup, wstrząśnienie mózgu i zalecenie noszenia gorsetu ortopedycznego przez miesiąc. Michał nie był agresywny, stawiał jedynie opór bierny i nie było najmniejszego powodu do takiej brutalności wobec niego. Była to demonstracja siły wobec manifestujących, nie bez przyczyny podjęta w 26 godzinie nieustannego protestu, kiedy wszyscy już byli wycieńczeni, po nieprzespanej, zimnej i deszczowej nocy. Rozebrano nam namiot i zabrano go, zostawiając w deszczu i błocie wszystkie zgromadzone pod nim rzeczy. Michał pojechał do szpitala. Część z nas błąkała się wokół tego, co po namiocie zostało. Część padła ze zmęczenia. Ale po kilku godzinach znów się skrzyknęliśmy, żeby postanowić, co dalej. Na drugi dzień wróciliśmy z nowym namiotem na Krakowskie Przedmieście. Michał – najbardziej poszkodowany – też był za tym, żeby protest kontynuować. Domagamy się odpowiedzialności władzy przed prawem Rozpoczęliśmy protest dokładnie rok po katastrofie smoleńskiej. Domagając się tego, co dla każdego obywatela wolnego kraju europejskiego byłoby oczywiste – odpowiedzialności władzy przed prawem. W krajach praworządnych władza nie jest zwolniona z odpowiedzialności. Każdy obywatel, który złamie prawo, staje przed sądem. Władzy dotyczą te same, a nawet ostrzejsze reguły
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...
„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...Człowiek w obliczu katastrofy
Katastrofy naturalne są dla człowieka, jako świadka tych wydarzeń, sprawdzianem jego człowieczeństwa, a na polu społecznym są sprawdzianem jego integracji i woli działania na rzecz dobra wspólnego...Upiory znad Jeziora Kortowskiego
Historia Kortowa jest przykładem tego, do czego prowadzi antychrześcijańska, totalitarna ideologia. Do czego prowadzi nienawiść, żądza zemsty. Człowiek bez Boga, wartości staje się zwierzęciem,...Nadzieja wśród ruin – Mosul siedem lat po wojnie
Odbudowa Mosulu postępuje. Odtworzono niezbędną infrastrukturę, trwa również odbudowa starego miasta. Przed wojną musiało być wyjątkowo piękne, o czym świadczą resztki zdobień drzwi i fasad, które...