O KŁAMSTWIE RELIGIJNEJ TOLERANCJI

Podczas gdy w krajach chrześcijańskich muzułmanie korzystają z prawa do wolności religijnej, w państwach islamskich wciąż dochodzi do bezprecedensowych aktów dyskryminacji i prześladowania „niewiernych” [...] Do państw stosujących represje wobec chrześcijan zalicza się również Turcja. U schyłku Imperium Osmańskiego liczbę chrześcijan w jego granicach szacowano na 2 miliony (30 proc. całego społeczeństwa). W dzisiejszej Turcji chrześcijanie są zjawiskiem marginalnym, stanowią zaledwie 0,2 proc. ogółu ludności. [...] Ta garstka ludzi dzień w dzień jest konfrontowana z problemami, które nawykłym do tolerancji religijnej Europejczykom po prostu nie mieszczą się w głowie. W brew gorącym zapewnieniom premiera Erdogana chrześcijanie w Turcji wiodą żywot obywateli drugiej kategorii. Egzystencja tamtejszych chrześcijan dryfuje gdzieś na obrzeżach tolerancji religijnej, jest naznaczona represjami i dyskryminacją. Tuż pod oknami Europy – w Turcji, kraju należącym do NATO i mającym aspiracje dołączenia do UE – toczy się bezpardonowa kampania prześladowań. Konstytucyjne prawo rzekomo gwarantujące wolność wyznania nie jest warte papieru, na którym zostało spisane. Zgodnie z prawem Kościoły chrześcijańskie w Turcji funkcjonują w zasadzie poza prawem, nie wolno im zakładać kont bankowych ani posiadać nieruchomości. Mają zakaz formacji nowych duchownych – to szczególnie dotkliwa szykana, biorąc pod uwagę brak księży gotowych na posługę duszpasterską w Turcji. Urzędnicy