Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Mentalność renegata

Dodano: 06/11/2024 - Numer 218 (11/2024)

Dziś o zdradzie największego kalibru, nie małżeńskiej czy towarzyskiej, lecz własnej Ojczyzny. Kalkulacje zdrajców bywają różne, choć rezultaty zdrady przeważnie są podobne. Z czasowego dystansu motywacje Philippe’a Petaina i Vidkuna Quislinga są mniej ważne, bo liczą się rezultaty ich działalności. Petain kapitulując i zgadzając się na kadłubowe państwo Vichy, uchronił swych rodaków przed największymi okropnościami II wojny światowej. Co osiągnął Quisling? Trudno powiedzieć W Holocauście wziął udział, można rzec, na ochotnika, władze Vichy działały pod przymusem (choć niektórzy Francuzi wykazywali się sporą aktywnością). W każdym razie miano „Quisling” stało się synonimem zaprzaństwa, a Petain pozostaje zasłużonym dowódcą z I wojny światowej. Mimo powszechnego potępienia i wydanych wyroków (ten na Quislinga został wykonany) nie można jednak im zarzucić, że nie myśleli o własnym państwie, lecz wyłącznie o sobie. Postawili tylko na niewłaściwego konia. A potem się go kurczowo trzymali.

Na tym tle odmiennie prezentuje się kariera księcia Talleyranda – zdradzał często i łatwo, jednak cały czas pozostając wierny interesowi Francji. A na koniec na kongresie wiedeńskim po mistrzowsku zadbał, by wyszła z zawieruchy napoleońskiej bez szwanku. Ale taki zdrajca zdarza się raz na tysiąc.

Od wieków obecne jest pytanie: co kieruje zdrajcami? Przeważnie decydują pieniądze i przyszłe korzyści, choć detonatorem mogą być urażone ambicje, jak w przypadku Hieronima

     
34%
pozostało do przeczytania: 66%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze