Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Maj 2006

Dodano: 23/05/2006 - 3/2006 NGP
Poprzednie miesięczniki
Aż tu słyszę prawdziwy protest song z tych destrukcyjnych czasów: „My nie używamy marihuany, nie zaprawiamy się LSD, nie robimy publicznego przedstawienia z tego, że się kochamy. Nie palimy kart powołania do wojska na Głównej Ulicy (Main St.), bo cenimy wolność. Sandałów „peaceników” u nas nie uświadczysz. Najbardziej gwałtowna impreza na uczelnianym campusie to mecz futbolowy. A młodzież wciąż szanuje dziekana (zamiast go terroryzować). I dumny jestem z tego, że stąd pochodzę, że tak u nas jest. W Muskogie, Oklahoma, USA”. Głupia moja reakcja? Zapewne. Ale chodzi właśnie o typ przekazu. Dopiero, gdy dopełnimy go lekturą takiej książki jak Umysł zamknięty (The Closing of the American Mind) Allana Blooma, z krytyką Marcusse’a, Foucault’a i całego tego towarzystwa, zrozumiemy, jak niszczycielskie to były czasy. Zareagowałem (spontanicznie, nieoczekiwanie) tak gwałtownie, bo przecież to wciąż aktualne.  Typy, w które wymierzona jest piosenka (dopiero po napisaniu autor zdał sobie sprawę z jej znaczenia), rządzą dziś uczelniami, gazetami, nadzorują kulturę. Poprawność polityczna i inne patologie to bękarty ideologii, która wtedy się narodziła. Jej podstarzali wyznawcy wciąż wszędzie się rozpychają. W telewizji nadają a to „Wspaniałe lata sześćdziesiąte” a to „Get up, Stand Up. Opowieść o muzyce pop i polityce”. Rockokracja (od arystokracja) z tamtych lat to dziś intelektualiści – eksperci od wszystkiego. Paradoks. Ja przecież, bezwiednie, słabo znając wtedy angielski,
     
28%
pozostało do przeczytania: 72%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze