Wierszyki na czasie

Świnia light Ogromna radość dziś w Harbinie, Chińczycy cieszą się jak dzieci, wyhodowano bowiem świnię, z genem świetlika – która świeci! Inicjatywa znakomita, bo zmienić życia styl pozwala: rolnik w chlewiku może czytać, a rolnikowa się opalać... Czy znajdzie się i u nas wielu chłopów, ideą zachwyconych – mieć wieprzka w barwach PSL-u, w krawacie zaś Samoobrony? A gdy hodowca się rozeźli, stwierdzi, że coś za długo chowa, zagoni świnkę wprost do rzeźni, nawet gdy noc bezksiężycowa. Choć to produkcja genetyczna, milczą gazety i ambony, bo świnia jest ekologiczna, a kolor światła jest zielony. Jedna wątpliwość mózg mi wierci, co będzie dalej z taką świnką? Czy będzie świecić też po śmierci, kiedy już stanie się wędlinką... Już dziś do MSZ-ty wnoszę pytanie – sprawdzić pewnie łatwo – Czy wjedzie to zielone prosię do Rosji... gdy czerwone światło? (Skl)EROTYK Zapewne mi nie uwierzycie, gdy powiem, że za kraty wpadł – superperfidny uwodziciel, co skończył osiemdziesiąt lat. Szarżował w kraju, niczym ułan, zwodził, uwodził i czarował, (W tym wieku nie żył już Don Juan i snuł gawędy Casanova). Czym on tak wabił te kobity, w sklepie, w kawiarni lub w kościele, że stare, młode – bez różnicy – traciły serca i portfele? O wielkim cudzie to nowina, z serii co się ma zacząć teraz: gość był skuteczny jak Schetyna oraz wytrwalszy niż Pitera! I choć wpadł w końcu uwodziciel, przesłanie jego jest nęcące, należy wierzyć, że się życie zaczyna po