Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Nie jedzmy Saumagen. Wielkie żarcie po słonecznej stronie świata

Dodano: 24/08/2009 - 42/2009 NGP
Poprzednie miesięczniki
Zielona sałata – co to takiego? Mamy tak dużo smacznych rzeczy, których nie możemy zjeść, ale robimy wszystko, żeby się nie zmarnowały. Wpychamy w siebie pięknie ozdobione i smacznie przyprawione chemią hamburgery, hot dogi, ociekające tłuszczem panierowane kawałki drobiu zaimportowane z USA, a na deser albo zamiast posiłku – batoniki, ciasteczka i torciki. A wszystko to popijamy coca-colą albo chemicznymi „sokami” posłodzonymi tonami cukru. Wszystko gotowe, na wynos. Nie trzeba gotować i nie trzeba zmywać. Gospodynie domowe w Wielkiej Brytanii zapomniały, jak się gotuje i co, a może nawet nigdy się nie nauczyły od swoich mam. Mistrzowie kuchni na Wyspach biją na alarm, dzieci nie znają zielonej sałaty i nigdy nie jadły zwykłego pieczonego kurczaka. W ich szkolnym menu króluje danie z kontenera, zawierające zapiekankę z czegoś i groszek z marchewką. Próby wprowadzenia do jadłospisu sałaty i owoców napotkały opór kucharek. One nie są od gotowania, lecz od serwowania dzieciom lunchu, i nie nazywają się kucharkami, tylko asystentkami żywieniowymi. Zaś jedzenie przywożone jest im z fabryk produkujących fast foody i obiady, czy jak to się nazywa, i one nigdy nie skalały się obieraniem, gnieceniem ciasta, skrobaniem marchewki czy innymi podobnymi poniżającymi pracami. Kulinarni szarlatani Podczas gdy tyjemy, obrastamy tłuszczem i chorujemy na serce, a cukrzyca jest już groźniejsza od raka, w telewizji i w prasie odbywa się festiwal kulinarny.
     
15%
pozostało do przeczytania: 85%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze