Moskwa i Berlin: szansa na „miłość w trójkącie”

Autor artykułu jest profesorem historii na Indiana University, South Bend. Wcześniej był wykładowcą m.in. na uniwersytetach Harvarda i Stanforda. Do USA wyemigrował z ZSRS w 1979 r. Poniższy artykuł opublikowało 3 września 2014 r. rosyjskie pismo naukowe „Rosja w Globalnej Polityce”, prestiżowe politologiczne wydawnictwo, zasadniczo oddające oficjalną linię rosyjskiego państwa, w którym publikują najważniejsi rosyjscy politolodzy i historycy. Redaktorem naczelnym jest Fiodor Łukjanow, a w radzie nadzorczej zasiadają oligarchowie związani z Kremlem. Szliapentoch twierdzi, że coraz głębsze różnice między Niemcami i USA są nieuniknione, wynikają one bowiem z politycznych, ale przede wszystkim gospodarczych i tożsamościowych procesów – mających długotrwały charakter. Autor widzi w tym szansę dla Moskwy nie tylko na poszerzenie i wzmocnienie swych wpływów w Europie Wschodniej i Centralnej, lecz także na wejście w swego rodzaju układ USA–Niemcy–Rosja, który „zarządzałby” obszarem między Odrą a zachodnią granicą rosyjską. Przy czym dominującą rolę odgrywałyby Berlin i Moskwa.   Dmitrij Szliapentoch Moskwa i Berlin: szansa na „miłość w trójkącie” Konflikt ukraiński pokazał, nie bacząc na oburzenie Berlina aneksją Krymu i spadek popularności Rosji w niemieckim odbiorze społecznym, utrzymującą się skłonność Niemiec ku Moskwie, nawet jeśli to źle odbiera Waszyngton. Niedawne szpiegowskie emocje są tego potwierdzeniem. „Niemiecki rząd publicznie pokazał drzwi szefowi