Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

„Sprawa Nalaskowskiego” - poboczne odczytanie

Dodano: 02/10/2019 - Numer 10 (162)/2019
Paradoksalnie twierdzę, że gdybym krytykę LGBT podjął w trakcie zajęć ze studentami, to byłoby to bez większych problemów uznane za dyskurs akademicki. Próba wyjścia z taką krytyką poza mury uczelni spotyka się z pewnym ostracyzmem środowiskowym i przypomina marcowe hasło „literaci do pióra, studenci do nauki”. Profesor ma się ograniczyć do działania w obrębie murów uczelni. Oczywiście dotyczy to tych naukowców, których poglądy nie są zgodne z poglądami tzw. środowiska. Pozostali mogą w ramach audycji telewizyjnych czy artykułów prasowych dowolnie (w formie i treści) krytykować władzę, a także „odszczepieńców”, korzystając tym samym w pełni z prawa do konstytucyjnej wolności słowa. Sytuacja, w której niedawno się znalazłem, a którą można by przedstawić w formie logicznego ciągu zdarzeń: felieton → zawieszenie w obowiązkach profesora → wyrazy masowej niezgody → odwieszenie, ujawniła kilka niezwykle istotnych faktów, którymi warto się będzie w przyszłości na poważnie (dla mnie oznacza to naukowo) zająć. Niniejszy tekst stanowi zatem zaledwie szkic, mapę problemów czekających na analizę. Wybuchowe litery Zupełnie zagadkowe jest dla mnie, dlaczego nie głosy w poważnych dyskusjach zarówno o przyczynie, jak i aktywności środowisk homoseksualnych w Polsce, liczne opracowania krytyczne czy ostrzeżenia autorytetów, stanowiły razem wzięte mniejszą siłę niż felieton, którego publikacja, wbrew intencjom autora, wywołała burzę społeczną i kontrastowo
     
11%
pozostało do przeczytania: 89%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze