Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Kilka kroków dalej. Korespondencja własna z Wielkiej Brytanii

Dodano: 23/01/2009 - 35/2009 NGP
Poprzednie miesięczniki
Migawki z parady Drag queens przebrane za Britney Spears i królową Kleopatrę, Tarzana i Jane, smurfy i kaczory Donaldy, krokodyle i szympansy, Śnieżkę i 7 bardzo rozświńtuszonych krasnoludków. Obnażone torsy, nagie pupy i metrowej długości fallusy, obsceniczne gesty i nieprzyzwoite okrzyki w stronę tłumów zebranych na ulicy. Młodzież wesoło odkrzykuje, starsi próbują dostosować się do atmosfery wszechmiłości i tolerancji, kilkuosobowa manifestacja staruszków z banerami z napisem „Chrystus jest miłosierny” prowokuje złośliwe komentarze paradowiczów i młodszego wiekiem tłumu. Parada ląduje w Preston Park, gdzie odbywa się rodzaj pikniku. Rzędy stoisk z napojami i przekąskami, akcesoriami, jak różowe boa, czerwone gorsety i bielizna od Ann Summers, maski, pejcze i kajdanki, w jeszcze innych urzędują organizacje gejowskie, jak Transgender Support Group. Dookoła w namiotach popisują się teatrzyki, kabarety i grupy rockowe, nawiązujące do tematu dnia, potem zapada zmrok i zaczyna się noc szaleństwa. Rankiem służby miejskie – sama widziałam, wyprowadzając następnego dnia psa – wygarniają spod zieleni tony śmieci, a w tym setki kolorowych kondomów. Gay Pride jest świetnie obsługiwana przez media, pobłogosławiona przez lokalnych polityków, laburzystów i liberalnych demokratów, biorą w niej udział wszyscy liczący się miejscowi celebrities. Nowa rzeczywistość Tak dzieje się w Brighton i Londynie, Sydney, Kapsztadzie i Nowym Jorku, Amsterdamie,
     
10%
pozostało do przeczytania: 90%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze