Czas z tym wreszcie skończyć

Zapowiedź wielkich zmian To wszystko ma się zmienić po wygranych przez torysów wyborach. David Cameron obiecuje przekazać z powrotem nauczycielom władzę nad procesem nauczania, znieść prawo do apelacji po zawieszeniu ucznia, podejmowanie działań przeciw uczniom fałszywie oskarżającym pedagogów o napaść, odstąpienie od zawieszania nauczyciela aż do momentu udowodnienia mu winy, nieujawnianie publicznie ich nazwisk na czas trwania śledztwa. Natomiast rodzice, dziś często pozostawiający wychowanie swoich dzieci szkole, będą zmuszeni podpisywać kontrakt, obligujący ich do współpracy ze szkołą. Poza tym torysi obiecują przywrócić prawo natychmiastowego karania ucznia (teraz dopiero po 24 godzinach) i wynagradzać nauczycieli, którzy skutecznie będą sobie radzić z dyscypliną w klasie. Całkiem poważnie rozważa się możliwość przywrócenia w szkołach państwowych mundurków, łącznie z blezerami i krawatami. Zapowiedzi tych zmian zapewne przyniosą konserwatystom tysiące głosów udręczonych nauczycieli oraz tej części rodziców, która ze zgrozą patrzy na ogłupianie i demoralizację swoich dzieci w miejscach, gdzie powinno się je socjalizować. I kompletnie bezradnych wobec zmasowanego frontu działania polityki państwa, parlamentu z laburzystowską większością, liberalnych mediów oraz organizacji pozarządowych – z feministycznymi i gejowskimi na czele, których światłe postulaty typu tydzień geja, lesbijki i transseksualisty już trafiły pod szkolne strzechy. Gdyby pani minister