Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Nie patrzę na islam przez różowe okulary

Dodano: 06/11/2015 - Numer 11 (117)/2015
Członkowie naszej wspólnoty potrafią mną czasem potrząsnąć i stwierdzić: „nie daj się zwieść, my najlepiej wiemy, co to znaczy żyć pod rządami islamu”. Oni nam, Niemcom, to uświadamiają, bo na własnej skórze doświadczyli życia w państwie islamskim. Nie mam dlatego złudzeń co do interreligijnej wymiany. To nie ma szans. Islamu nie sposób pogodzić z demokratycznym porządkiem – z dr. Gottfriedem Martensem, pastorem ewangelickiego kościoła Trójcy Świętej w berlińskiej dzielnicy Steglitz, rozmawia Olga Doleśniak-Harczuk. Wspólnota przy kościele Trójcy Świętej na Steglitz jest ewenementem już nawet nie na skalę samych Niemiec, lecz całej UE. Należą do niej głównie konwertyci, muzułmanie, którzy przyjęli chrześcijaństwo. Większość z nich sam Pastor ochrzcił. Od czego się zaczęło? Osiem lat temu do moich drzwi zapukali dwaj irańscy chrześcijanie. Wcześniej należeli do wspólnoty w Lipsku. W 2011 roku latem po raz pierwszy ochrzciłem Irańczyka, który porzucił islam, a dwa lata później pod swoją opieką miałem już 150 głównie afgańskich i irańskich chrześcijan. Nasza wspólnota bardzo się rozrosła, wcześniej należała do niej garstka osób i to w podeszłym wieku. Dziś jest to 600 osób i wciąż zgłaszają się nowe. W przyszłą niedzielę w naszym kościele znowu będzie święto, chrzest przyjmie 17 osób. Ci, którzy do nas trafiają, mają ponadprzeciętne zacięcie misjonarskie, oni przyprowadzają z ośrodków dla uchodźców swoich przyjaciół, cały dzień kościół jest
     
9%
pozostało do przeczytania: 91%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze