Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Głos z lochów Szlisselburga

Dodano: 05/05/2017 - Numer 5 (135)/2017
fot. arch.
fot. arch.
Całym sobą ukochał ideę wolnej Polski i dla niej gotów był oddać życie. To jeden z największych w naszej historii męczenników narodowej sprawy, niezłomny żołnierz Księstwa Warszawskiego i pułku czwartaków, założyciel Towarzystwa Patriotycznego, który przeżył niemal pół wieku w więzieniach i twierdzach jako ofiara carskiego despotyzmu. W czasie powstania listopadowego Walerian Łukasiński wtrącony został na 37 lat do lochów osławionego wówczas w całej Rosji, a może nawet i w całej Europie, Szlisselburga. Tam też zakończył swój żywot, pozostawiając po sobie „Pamiętnik” – głęboko wstrząsające świadectwo wielkiej odwagi, bezgranicznej miłości ojczyzny, rzeczowego i wnikliwego osądu historii oraz chrześcijańskiej pokory w akcie przebaczania swoim oprawcom. Łukasiński nie sądził, że jego wspomnienia ujrzą  kiedykolwiek światło dzienne. Więzienny „Pamiętnik” odnaleziony został jednak po 100 latach w moskiewskim Centralnym Archiwum Historycznym przez prof. Rafała Gerbera i opublikowany w 1960 r. Tak więc głos dochodzący z twierdzy szlisselburskiej nie pozostał bez echa dla następnych pokoleń Polaków. W podziemiach Szlisselburga Po upadku powstania styczniowego do Szlisselburga trafił Polak Bronisław Szwarce. Któregoś razu wyprowadzany do łaźni ujrzał postać siwiuteńkiego starca w szarym aresztanckim chałacie, postać, która „przesunęła się raz w półcieniu korytarza i znikła na wieki”. Widział ją może przez ułamek sekundy. „Kto to był? – sam siebie
     
6%
pozostało do przeczytania: 94%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze