Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Protezy dla Wenus i psychiatria polityczna

Dodano: 03/01/2019 - Numer 1 (154)/2019
January Grzędziński był zbyt stary, by wtrącenie go do więzienia za buntowanie się przeciw PRL przeszło bez echa. Organa śledcze postanowiły więc poradzić sobie z nim w inny sposób. Na ich zlecenie prof. Helena Flatau-Kruszewska zbadała jego stan zdrowia. Stwierdziła, że ma lekkomyślny stosunek do życia, nie docenia pobłażliwości Polski Ludowej względem własnej osoby i powinno się go poddać obserwacji w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. – Lekkomyślnemu stosunkowi do życia zawdzięczam Virtuti Militari – podsumował diagnozę pisarz. Powyższy dialog wspominała Aniela Steinbergowa, a przytaczam go za Joanną Siedlecką, która Grzędzińskiemu poświęciła jeden z rozdziałów „Obławy”. Poza tym rozdziałem, ponadto książką „O człowieku, który się nie zgadzał” Agnieszki Cieślikowej (która wykonała tytaniczną pracę, by odtworzyć losy Grzędzińskiego; z tej publikacji korzystałam, pisząc niniejszy tekst)  i paroma rozproszonymi artykułami w prasie, o pisarzu nie ma praktycznie nic. Historia życia człowieka, którego koleje losu zostały wplecione we wszystkie najważniejsze momenty XX-wiecznej historii Polski, jest dziś zupełnie nieznana. Dlaczego? Wbrew pozorom nie tylko z tego powodu, że na zapomnienie skazali pisarza komuniści, nie dając mu tworzyć. Grzędziński przez całe życie mówił, co myślał, krytykował to, co uważał za szkodliwe dla Polski, w tym także poczynania ludzi, których powszechnie uważamy – zresztą w ogólnym rozrachunku słusznie – za wielkie postacie
     
6%
pozostało do przeczytania: 94%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze