Biało-czerwone troski Bundestagu
W wakacyjnym „Nowym Państwie” (7–8/2020) wspomniałam, że Niemcy wpisały do programu swojej prezydencji w Radzie UE walkę o państwo prawa, a posłowie do Bundestagu od miesięcy zabiegali o to, by rząd federalny zakotwiczył w UE mechanizm warunkowania wypłat środków unijnych od przestrzegania praworządności. Dążenia te od początku były formułowane jako sposób na zdyscyplinowanie Polski i Węgier. Od tego czasu minęło prawie pół roku. Po drodze okazało się, że wbrew oczekiwaniom niektórych polityków, Berlin nie zrezygnował z wywierania presji na Polskę i Węgry, ale jedynie przypudrował swoje zamiary, by wyłożyć je w stosownym momencie. Patrząc obiektywnie – mistrzowskie posunięcie. Mało finezyjne, ale do przewidzenia. A tymczasem zapanował szok. Niemcy będą sprawować swoją prezydencję w Radzie UE do końca tego roku. Nie mnie oceniać, dlaczego klasa polityczna zareagowała na zafundowany przez niemiecką prezydencję rollercoaster zdumieniem. Nie jestem politykiem, być może uprawianie tej trudnej sztuki zawęża czasem horyzont, a może polityka karmi się zbyt często wyobrażeniem o samej sobie zamiast faktami. Mogę jedynie przypomnieć, że co najmniej od roku w niemieckim parlamencie szykującym się do przejęcia prezydencji w Radzie UE, z coraz większym zacięciem pisano i mówiono o konieczności zdyscyplinowania Warszawy i Budapesztu. Argumenty padały różne. Troska o prawa środowisk LGBT, polskie sądownictwo, wolne media, prawa kobiet. Każdy spór dotyczący kwestii
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...
„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...Człowiek w obliczu katastrofy
Katastrofy naturalne są dla człowieka, jako świadka tych wydarzeń, sprawdzianem jego człowieczeństwa, a na polu społecznym są sprawdzianem jego integracji i woli działania na rzecz dobra wspólnego...Upiory znad Jeziora Kortowskiego
Historia Kortowa jest przykładem tego, do czego prowadzi antychrześcijańska, totalitarna ideologia. Do czego prowadzi nienawiść, żądza zemsty. Człowiek bez Boga, wartości staje się zwierzęciem,...Nadzieja wśród ruin – Mosul siedem lat po wojnie
Odbudowa Mosulu postępuje. Odtworzono niezbędną infrastrukturę, trwa również odbudowa starego miasta. Przed wojną musiało być wyjątkowo piękne, o czym świadczą resztki zdobień drzwi i fasad, które...