Jak Kmicic bolszewików podchodził
Podczas Bitwy Warszawskiej porucznik Stefan Loth mając zaledwie 80 żołnierzy, zaatakował tabory bolszewików i wziął do niewoli 823 jeńców. Swoim oddziałem dowodził… leżąc na zdobycznej „dwukółce” z krwawiącą, przestrzeloną w kolanie nogą. Za tę akcję dostał Virtuti Militari. A potem nogę wyleczył i po wojnie został piłkarzem Polonii Warszawa, a następnie trenerem piłkarskiej reprezentacji Polski. O młodych legionistach, którzy szli w 1914 roku na wojnę, pisze się, że byli wychowani na Sienkiewiczu: naśladowali Skrzetuskiego, Wołodyjowskiego czy Kmicica. Było w tym sporo prawdy. A opisany wyżej przypadek to nie był jedyny nieprawdopodobny wyczyn Stefana Lotha w czasie wojny z bolszewikami. O przemianie bohatera wojny polsko-bolszewickiej – oprócz Virtuti Militari dostał cztery Krzyże Walecznych – w piłkarza tak pisał „Głos Ewangelicki”: „Świecił on młodym pokoleniom przykładem hartu ducha i kultury fizycznej, dawał przykład, jak należy w dżentelmeński sposób walczyć do ostatniego tchu z ambicją i najwyższą odwagą”. Czy ślub, czy raut, czy śmierć, czy nowy klub Cytat z „Głosu Ewangelickiego” pojawia się tu nie przypadkowo. Stefan był bowiem jednym z czterech synów bardzo szanowanego ewangelickiego pastora Augusta Lotha. Rodzina Lothów była w Warszawie na tyle znana, że jeden z kabaretów tak śpiewał o niej: Ach, pastor Loth, pastor Loth, mąż co się zwie Bez niego obejść się Nie może nikt, nie może, nie Czy ślub, czy raut, czy śmierć, czy nowy klub Bez
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...
„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...Człowiek w obliczu katastrofy
Katastrofy naturalne są dla człowieka, jako świadka tych wydarzeń, sprawdzianem jego człowieczeństwa, a na polu społecznym są sprawdzianem jego integracji i woli działania na rzecz dobra wspólnego...Upiory znad Jeziora Kortowskiego
Historia Kortowa jest przykładem tego, do czego prowadzi antychrześcijańska, totalitarna ideologia. Do czego prowadzi nienawiść, żądza zemsty. Człowiek bez Boga, wartości staje się zwierzęciem,...Nadzieja wśród ruin – Mosul siedem lat po wojnie
Odbudowa Mosulu postępuje. Odtworzono niezbędną infrastrukturę, trwa również odbudowa starego miasta. Przed wojną musiało być wyjątkowo piękne, o czym świadczą resztki zdobień drzwi i fasad, które...