Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Maciej przy Jaruzelskim, a Roman przy Tusku, czyli prawica według Giertychów

Dodano: 29/01/2022 - Numer 02 (188)/2022
ILUSTRACJA MARIUSZ TROLIŃSKI NA PODSTAWIE FOT. MARCIN GADOMSKI/PAP, ADOBE STOCK
ILUSTRACJA MARIUSZ TROLIŃSKI NA PODSTAWIE FOT. MARCIN GADOMSKI/PAP, ADOBE STOCK

Jakkolwiek paskudna byłaby tradycja polityczna rodu Giertychów, czyli dziadka Jędrzeja, ojca Macieja i syna Romana, to dwie rzeczy wydawały się w niej przez kilka dziesięcioleci niezmienne: głoszenie teorii prorosyjskich i niechęć do środowiska Adama Michnika. Ale Roman Giertych dowiódł, że wszystko jest na sprzedaż, przynajmniej w sytuacji wyższej konieczności. Ta wyższa konieczność to przeciwdziałanie odbudowie niepodległej Polski. Wtedy wolno rzucić się w objęcia KOR, a nawet Żydów! I głosić, że PiS jest zły, bo służy… Moskwie, od zawsze przez Giertychów chwalonej.

Odciął on Kościół katolicki od całej tej propagandy antymoskiewskiej” – tak w sierpniu 2012 roku Roman Giertych komplementował abp. Józefa Michalika. Chwalił go za porozumienie z patriarchą Cyrylem, agentem KGB, w którym padły kuriozalne słowa o „bratnich narodach” – polskim i rosyjskim. Giertych tryumfował: „Jarosław Kaczyński z chwilą, gdy zakwestionował nową linię Kościoła wobec Cerkwi, stracił legitymację do tego, aby mieć głosy katolickie. Dzień przyjazdu Cyryla zmienił fundamentalnie rzeczywistość na prawicy”. Cieszył się, że przegrała pisowska rusofobia: „piesek pisowski, który szarpał za nogawkę Polski Kościół i trzymał, żeby noga nie poszła za bardzo na wschód, został z kawałkiem szmaty w zębach”. Dziś , gdy znamy ciąg dalszy, te głoszone z powagą tezy budzą śmiech. Podobnie jak ewolucja „poglądów” Giertycha.

Minęło zaledwie pięć lat i w 2017 roku ten sam Giertych

     
15%
pozostało do przeczytania: 85%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze