Rosja i religia. Nowy koszmar „złego dobra”
Dziś na ustach niemal wszystkich jest Rosja nieokiełznana, niepokojąca. Nieprzyjazna światu. Religijna w najmniej dobry i piękny sposób. Ale to, co dziś jest pewnikiem, jeszcze niedawno niemal w ogóle nie było przyjmowane do wiadomości. „Szuga. Krajobraz po imperium” Jędrzeja Morawieckiego to niejednoznaczny szkic, który pokazuje metamorfozy, straszliwe i przygnębiające przeobrażenia, jakie zachodziły w Rosji w ciągu ostatnich dekad.
Reportaż Morawieckiego jest jak patchwork, skrupulatnie zszywany przez dziesięć lat, między 2010 a 2020 rokiem. Albo współczesny serial, za którego dynamiczną fabułę płacimy serią skrótów – czasem efektownych i porażających, czasem zdawkowych i płytkich. Ale całość i tak robi duże wrażenie. Nawet jeśli rosyjska rzeczywistość okazuje się zbyt trudna do opowiedzenia, zbyt bolesna, by w prosty sposób przełożyć ją na papier, to za każdym zdaniem, akapitem i rozdziałem stoją głębokie doświadczenia. Morawiecki nie jest postturystą. Jest człowiekiem w podróży na Wschód. I z tej podróży zdaje relację, o której prawdziwości świadczy i to, że mało tam nadziei, żadnych łatwych pociech i złudzeń na przyszłość.
Krew, herezje, komsomolcy
Zacznę od garści własnych wspomnień. Byłem w Sowietach dwa razy – na początku lat 90. Byłem w Artieku na Krymie, w słynnym obozie radzieckich pionierów i komsomolców. Jako nastolatek podróżowałem koleją z Lwowa do Symferopola i samolotem (zdaje się, że na tej samej
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...
„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...Człowiek w obliczu katastrofy
Katastrofy naturalne są dla człowieka, jako świadka tych wydarzeń, sprawdzianem jego człowieczeństwa, a na polu społecznym są sprawdzianem jego integracji i woli działania na rzecz dobra wspólnego...Upiory znad Jeziora Kortowskiego
Historia Kortowa jest przykładem tego, do czego prowadzi antychrześcijańska, totalitarna ideologia. Do czego prowadzi nienawiść, żądza zemsty. Człowiek bez Boga, wartości staje się zwierzęciem,...Nadzieja wśród ruin – Mosul siedem lat po wojnie
Odbudowa Mosulu postępuje. Odtworzono niezbędną infrastrukturę, trwa również odbudowa starego miasta. Przed wojną musiało być wyjątkowo piękne, o czym świadczą resztki zdobień drzwi i fasad, które...