Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Najbardziej awanturnicza wyprawa w historii świata

Dodano: 29/08/2022 - Numer 09 (194)/2022
FOT. NAC
FOT. NAC

XIX-wieczni pisarze budzili przestrach czytelników pełnymi grozy opowieściami polarnymi o wyprawach w niezbadane rejony świata. Obszar od Ziemi Ognistej po Nową Gwineę był na mapach białą plamą. W 1897 roku statek „Belgica” wypłynął z awanturniczą ekspedycją na Antarktydę. Tam gdzie awantura, musieli być Polacy. 25-letni Antoni Dobrowolski był wyjętym spod prawa uciekinierem z rosyjskiego zesłania, zaś dwa lata starszy Henryk Arctowski został kierownikiem naukowym wyprawy, któremu przyniosła ona gigantyczną sławę. Arctowski wykorzystał ją później, biorąc udział Paryżu wraz z Romanem Dmowskim i Ignacym Janem Paderewskim w negocjowaniu polskich granic. W PRL komuniści wygnali sędziwego naukowca z kraju. Na amerykańskich uniwersytetach do ostatnich dni upominał się o polską sprawę.

Jako 22-latek zmienił nazwisko z Arzt na Arctowski, by podkreślić swoją polskość. Był wówczas, w 1893 roku, wygnańcem z okupowanej przez zaborców Polski i podejmował pracę na uniwersytecie w belgijskim Liège. Historia w życiu Henryka Arctowskiego zatoczyła koło. Gdy był już po osiemdziesiątce i jego siły słabły, jeden z amerykańskich uczniów, Bolesław Solak, zapytał go, znowu wygnańca: „Dlaczego nie połączy się Pan Profesor z młodym amerykańskim geofizykiem i kosztem podziału zasługi nie doprowadzi tej pracy do końca?”. Zanotował taką odpowiedź: „Profesor popatrzył na mnie z pod krzaczastych brwi, przyglądał mi się przez chwilę, potem położył mi dłoń na ramieniu: Panie!

     
8%
pozostało do przeczytania: 92%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze