Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Pchał kulę ziemską, by starczyło miejsca na Polskę

Dodano: 31/01/2023 - Numer 199 (02/2023)
FOT. WIKIPEDIA
FOT. WIKIPEDIA.

Biało-czerwony znicz i chorągiewkę z herbem klubu Resovia umieścili 1 listopada 2022 roku kibice tego klubu na grobie Józefa Barana-Bilewskiego na zabytkowym cmentarzu komunalnym Pobitno w Rzeszowie. „Kapitan Wojska Polskiego. Mistrz sportu. Olimpijczyk” – głosi napis na skromnym rodzinnym grobie, w którym szczątki polskiego bohatera pojawiły się dopiero pół wieku po jego śmierci. Prawie nikt poza kibicami nie pamięta już, że spoczywa tu ten, który na Olimpiadzie w Los Angeles w 1932 roku tryumfalnie poprowadził do złotych medali Stanisławę Walasiewiczównę i Janusza Kusocińskiego, czym żyła cała Polska. Bo pamięć o ich trenerze, który sam wcześniej był sześciokrotnym mistrzem Polski, była długo zakazana, ponieważ zginął on w Katyniu. 

Sześciokrotny mistrz i wielokrotny rekordzista Polski w rzucie dyskiem oraz pchnięciu kulą, sportowiec, instruktor, sędzia, trener słynnych polskich lekkoatletów, kapitan Wojska Polskiego” – tak jego dokonania podsumował przywracający pamięć o legendzie polskiego sportu dr Bartłomiej Bydoń, pracownik Muzeum Katyńskiego w Warszawie, w specjalnym wydaniu „Polski Zbrojnej” z kwietnia 2020 roku. Możemy dodać, że właściwie to już nie kapitan, a major, bo 5 października 2007 roku minister obrony w rządzie Jarosława Kaczyńskiego Aleksander Szczygło awansował zamordowanego przez Rosjan olimpijczyka. Sam miał trzy lata później zginąć w Smoleńsku…

Z wielodzietnej rodziny kolejarskiej

Pierwsze próby przywracania

     
8%
pozostało do przeczytania: 92%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze