Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Za odmowę namalowania portretu Hitlera zginął w Auschwitz. Niesamowita historia Marcina Rożka

Dodano: 01/06/2023 - Numer 203 (06/2023)
FOT. WIKIPEDIA.
FOT. WIKIPEDIA.

„W ten sposób upadłoby symboliczne miejsce pogromu Bismarcka, upatrzone przez zbiorową wolę społeczeństwa pod pomnik, którego lapidarna, granitowa wymowa miałaby przypominać po wszystkie wieki, że Bóg pokierował wojną ludów, która niepojęta o nas, toczyła się dla nas” – pisał 12 listopada 1928 roku „Kurier Poznański” o budowie Pomnika Wdzięczności w Poznaniu. Figurę Chrystusa, postawioną w miejscu pomnika Bismarcka, wyrzeźbił artysta Marcin Rożek. W październiku 1939 roku Niemcy zburzyli polski pomnik, a potem uwięzionemu Rożkowi zaproponowali namalowanie portretu Adolfa Hitlera. Odmówił i za to trafił do transportu do Auschwitz. A pomnik nie wrócił do dziś, bo władze Poznania z PO skutecznie sabotują jego odbudowę. 

Wybitny rzeźbiarz Marcin Rożek był postacią niezwykle barwną. Gdy po wybuchu I wojny światowej miał zostać wcielony do pruskiego wojska, by tego uniknąć, posłużył się fortelem. „Jako gorący patriota wzbraniał się wziąć udział w wojnie jako żołnierz pruski, symulował więc ciężką chorobę żołądka. Całą noc przed stawieniem się w oznaczonym dniu przed komisją wojskową spędził bezsennie paląc silne papierosy i pijąc krew oraz zażywając inne doradzane mu przez polskich lekarzy środki. Wszystko to odniosło skutek, Rożek został zwolniony z wojska” – czytamy w książce „Wilkowa Ligia. Marcin Rożek 1885–1944”.

Jego dzieła stały się symbolem polskości ziem zachodnich i jako takie niszczone były przez Niemców. Oprócz Pomnika Wdzięczności,

     
7%
pozostało do przeczytania: 93%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze