Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Przystań dla towarzyszy

Dodano: 05/11/2023 - Numer 207 (11/2023)

Od kilkunastu lat formacja Donalda Tuska świadomie sięga do kadr PZPR, nie mówiąc już o SLD.

Obóz internacjonalistyczny w walce z obozem patriotycznym uznał, że musi poszerzyć swoje zaplecze, a także ścisłą kadrę o dawnych komuchów oraz współpracowników SB – bo będzie wtedy bardziej skuteczny. Nie było to trudne, bo przecież „antypisizm” łączy liberałów od Hołowni i Tuska, sieroty po AWS, które znalazły się w PO, a także działaczy lewicy, w tym zasłużonych aktywistów PZPR. Stąd opozycja wprost domagała się przywrócenia emerytur funkcjonariuszom SB. Mechanizm był prosty: robić wszystko na opak, co robi PiS. Jednak sprawa jest głębsza niż tylko „antypisizm”. Oto bowiem od kilkunastu lat formacja Donalda Tuska świadomie sięga do kadr PZPR, nie mówiąc już o SLD (to też). Każdy w tym kontekście wymienia pułkownika Adama Mazgułę, który tłumaczył, że stan wojenny był „OK”, i negował „ścieżki zdrowia”, a który nie tylko wspierał KOD, lecz także zaangażował się w kampanię wyborczą PO na Opolszczyźnie, skądinąd dając w Polskim Radiu Opole publiczny pokaz wyjątkowej agresji i szczególnego chamstwa. Jednak ten chwalca stanu wojennego to wierzchołek góry lodowej. Mechanizm promujący niegdyś funkcyjnych działaczy PZPR to w „demokratycznej partii” PO norma. Przecież formacja ta wsparła najpierw na sędziego Trybunału Konstytucyjnego, a potem na Rzecznika Praw Obywatelskich drugiego sekretarza Podstawowej Organizacji Partyjnej (POP) PZPR w Instytucie Profilaktyki

     
38%
pozostało do przeczytania: 62%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze