Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Zapiski z Angoli

Dodano: 05/03/2024 - Numer 211 (03/2024)

Jestem w Angoli ponownie. Pierwszy raz byłem paręnaście lat temu. Na przykładzie tej dawnej portugalskiej kolonii widać, jak bardzo w ciągu półtorej dekady zmieniła się i Angola, i cała Afryka. Cały kontynent znalazł się w gospodarczej windzie, która jedzie w górę. Często w Polsce patrzymy na Afrykę przez pryzmat tysięcy imigrantów, którzy przypływają codziennie do Europy. To prawda, ale nie zmienia to faktu, że Czarny Ląd idzie do przodu. Olbrzymi przyrost demograficzny nakręca gospodarkę. Dotyczy to też Angoli.

Na angolskiej prowincji za ludzi bogatych uważa się tych, którzy mają… dużo dzieci. Tak jest zwłaszcza na wsi. Angolczyków przybywa w niesłychanym tempie. Połowa populacji ma poniżej 16 lat! Z drugiej strony ponad milion dzieci nie uczy się w szkołach.

Angola jest krajem w 95 proc. chrześcijańskim, głównie katolickim. Są tu też polscy misjonarze i zakonnice. Według danych Episkopatu Polski, mamy tu trzy misjonarki: s. Jadwigę Pietrucką, s. Martę Sojkę i s. Marię Domalewską. Jest też werbista ojciec Edward Sito SVD. Głosi Słowo Boże w diecezji Dundo znajdującej się 1200 kilometrów od stolicy. Żeby dotrzeć do Luandy, musi jechać, jak pisze do mnie, „od 20 do 30 godzin [...] w zależności od drogi i deszczów”. Mieszka 4 kilometry od granicy z Demokratyczną Republiką Kongo, w regionie dla Angoli strategicznym, bo decydującym w dużej mierze o bogactwie kraju: są tu kopalnie diamentów. Gdy miejscowy biskup wyjeżdża, zastępuje go właśnie on – polski

     
37%
pozostało do przeczytania: 63%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze