Wiatr od stepu, czyli w ojczyźnie Czyngis-chana
W tym wyjątkowym kraju jestem już trzeci raz. Wyjątkowym choćby dlatego, że, choć pięć razy terytorialnie większy od Polski, ma aż 12 razy mniej ludności. Ląduję na lotnisku Czyngis-chana, do którego Mongołowie w ostatnich kilkunastu latach odwołują się jak nigdy dotąd. Czyngis-chan tak naprawdę nazywał się Temudżyn i wtedy, kiedy Polska przeżywała rozbicie dzielnicowe, to ten genialny strateg wojskowy i bohater współczesnych Mongołów stworzył jedno z największych państw w historii świata. Imperium Mongolskie zaczynało się od Wielkiego Muru w Chinach i przez jezioro Bajkał od północy i Ałtaj na wschodzie wiodło do Azji Środkowej. Jego następcy dodali jeszcze Ruś, a także terytoria współczesnego Iraku, Iranu i Afganistanu.
Gdy wychodzę z lotniska, owiewa mnie wiatr ze stepu. Można się w nim zatopić tak bardzo, że stać się jego częścią. Jedziemy do stolicy Ułan Bator i mijamy po prawej stronie wypasane na wzgórzach owce, konie, bydło. A ponieważ step jest rozległy, a zwierzyny upilnować trzeba, pasterz… jeździ na motorowerze i na nim zagania stado.
Mongolia to drugie w historii komunistyczne państwo na świecie – po Związku Sowieckim. Jednak nawet w czasie komuny miała swoją specyfikę. Przywódca tamtejszych komunistów, premier Peldżidijn Genden, odmówił Stalinowi eksterminacji buddyjskich mnichów: sam był praktykującym buddystą! No to aresztowano go pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Japonii! Podzielił los jednego ze swoich poprzedników Dogsomyna Bodoo, który
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...
„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...Człowiek w obliczu katastrofy
Katastrofy naturalne są dla człowieka, jako świadka tych wydarzeń, sprawdzianem jego człowieczeństwa, a na polu społecznym są sprawdzianem jego integracji i woli działania na rzecz dobra wspólnego...Upiory znad Jeziora Kortowskiego
Historia Kortowa jest przykładem tego, do czego prowadzi antychrześcijańska, totalitarna ideologia. Do czego prowadzi nienawiść, żądza zemsty. Człowiek bez Boga, wartości staje się zwierzęciem,...Nadzieja wśród ruin – Mosul siedem lat po wojnie
Odbudowa Mosulu postępuje. Odtworzono niezbędną infrastrukturę, trwa również odbudowa starego miasta. Przed wojną musiało być wyjątkowo piękne, o czym świadczą resztki zdobień drzwi i fasad, które...