Pusty koszyczek na koniec Adwentu
Tegoroczne święta Bożego Narodzenia dla wielu z nich nie będą należały do najłatwiejszych. Znaczna część – podobnie jak to zresztą miało miejsce przed rokiem – zapewne nawet ich nie zauważy. Wszak dla nich te dwa dni pod wieloma względami nie będą za bardzo różnić się od wszystkich pozostałych. Trzeba je będzie po prostu przetrwać. Na szczęście już nie w osamotnieniu.
Dwudziesty drugi równoleżnik szerokości geograficznej południowej. Dwa i pół tysiąca kilometrów od równika. Środkowowschodnia Brazylia. Gorące grudniowe Rio de Janeiro. Dziś słupki rtęci będą windować do 28–29 stopni Celsjusza w cieniu. Nocą spadną do „zaledwie” 23 stopni. Znów więc nie będzie czasu na oddech od upału. Znów ciało nie odsapnie. A rano przecież znowu trzeba wstać i szykować się do codziennych obowiązków. Do kolejnego zmagania się o przetrwanie, szukając jakichkolwiek promyków jasności w coraz bardziej mrocznym brazylijskim niebie prozy życia.
Poranek
– O, już jesteś? – Paulo otwierający tego poranka swój sklep jest zdziwiony widokiem Leili stojącej przed kratą. Nie spodziewał się jej o takiej porze.
– Przecież się umawialiśmy… – Dziewczyna obdarza mężczyznę najpiękniejszym uśmiechem, jaki ten mógł sobie tylko wyobrazić.
– Tak, tak… Pamiętam. Miałaś być po szóstej. – Paulo odruchowo spogląda na srebrny zegarek mocno opinający jego lewy nadgarstek. – A jest piąta dwadzieścia osiem… Masz problemy ze snem?
– Widzę, że pomimo wczesnej pory trzymają
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
To millenium było w Europie inne niż przed tysiącleciem. Dziesięć wieków temu apokaliptyczne nastroje doprowadziły do niezwykłego wrzenia, które przyniosło niepokój królestwom i herezje Kościołowi. W...
Karol Zbyszewski od przodu
Karol Zbyszewski jako historyk interesował się szczególnie XVIII wiekiem, chciał zrozumieć tamte elity, które doprowadziły do upadku potężnego państwa polskiego w środku Europy. Po uzyskaniu...„Dziś Ukraina, jutro Azja” Zbójecki sojusz Kima z Putinem
Zwrot Rosji ku Korei Północnej nie wynika tylko z chęci uzyskania pomocy w wojnie z Ukrainą czy z chęci budowy koalicji państw zdeterminowanych wspólnie walczyć z Zachodem. To również naturalne...Non omnis moriar. O różnych rodzajach nieśmiertelności życia ludzkiego
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...