Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Pracownia rzeczy różnych

Dodano: 24/02/2008 - 24/2008 NGP
Poprzednie miesięczniki
Zamknięci w sobie „Często słyszymy, jak specjaliści w dziedzinie autyzmu mówią: trzeba, żeby wyjaśniono nam autyzm nawet i sto razy, zanim naprawdę zrozumiemy, na czym polega” – pisze Hilde de Clercq w książce „Autyzm od wewnątrz”. Pierwsze oznaki choroby można zauważyć czasem już u kilkumiesięcznych dzieci – wyrywają się z rąk mamy, krzyczą, kiedy za oknem przelatuje samolot. Dotyk albo głośny dźwięk może sprawiać im ból – zmysły u chorych na autyzm często są nadwrażliwe lub odwrotnie – niewystarczająco wrażliwe. To sprawia, że dosłownie żyją w „innym”, trudnym do wyobrażenia świecie. Chorzy na autyzm późno uczą się mówić. Niektórzy nie nauczą się nigdy. Bardzo często dziecko powtarza zasłyszane frazy, zdania, ale nie wie, jakie znaczenie mają wypowiadane przez nie słowa. Fachowo nazywa się to „echolalią”. Niemożność komunikacji to największa tragedia ludzi dotkniętych autyzmem. A przecież zdarza się, że niemówiące dziecko dzięki terapii zacznie się komunikować, wskazując ręką na specjalne kolorowe obrazki – piktogramy – albo nawet pisząc na komputerze. Wtedy okazuje się, że mamy do czynienia z ludźmi czasem nieprzeciętnie inteligentnymi, zdającymi sobie sprawę z tego, co dzieje się wokół. Ludźmi, którzy cierpią, bo nie potrafią o tym powiedzieć. „Poważnie zastanawiam się, dlaczego autysta powołany do życia został. Warto nad tym zastanowić się. Pomyślałem, że w powołaniu autystów, popaprańców i wariatów wcale sensu być nie może, ale uważniej wszystko
     
13%
pozostało do przeczytania: 87%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze