Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Stamtąd mogę wrócić tylko w trumnie czyli wszystko, czego nie chciałby ujawnić Władymir Putin

Dodano: 24/06/2007 - 16/2007 NGP
Poprzednie miesięczniki
Kto boi się tych kilkuset zadrukowanych stron? Ci, którzy rządzą dziś Rosją. Proszę o bardziej konkretną odpowiedź. Litwinienko analizował kiedyś sytuację, jaka w latach 90. miała miejsce w Petersburgu. Wtedy przez to miasto przepływała rzeka narkotyków z Afganistanu. Przeładowywane były one w petersburskim porcie. Nic nie uszło oczywiście uwagi służb specjalnych. Oficerowie FSB brali, niemal oficjalnie, łapówki od mafii uzbeckiej. Tak mafiozi kupowali sobie bezkarność i mogli transportować narkotyki. O tym wszystkim wiedział ówczesny wicemer Petersburga. Informacje Litwinienki od wielu lat doprowadzały tego człowieka do pasji. Mówimy o… Mówimy o Władimirze Putinie! Dzisiejszym prezydencie i carze Rosji. Ma pan dowody, że to Putin zlecił zabójstwa? Takie pytanie jest naiwne. Służby, a zwłaszcza służby rosyjskie, nigdy nie zostawiają śladów. Te wszystkie zabójstwa popełnili „nieznani sprawcy”. Proszę pamiętać o tym, że FSB to córka KGB i w prostej linii wnuczka NKWD. W tych służbach nigdy nie doszło do zmian. One w całości przeszły z epoki Związku Sowieckiego do „demokracji”. To artyści zbrodni i manipulacji. Prowokacja, zbrodnia i dezinformacja to ich chleb powszedni. Dotychczasowe wyniki śledztwa w sprawie zabójstwa Aleksandra Litwinienki dowodzą, że polon, którym podpułkownik został otruty, rozpylił były agent KGB Andriej Ługowoj. Nie ma jednak dowodu, że to Putin stał za tą akcją.
     
15%
pozostało do przeczytania: 85%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze