Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Narodziny nowego narodu

Dodano: 04/01/2014 - Numer 12 (94)/2013
Historia Ukrainy obfituje w paradoksy, do których skłania sama nazwa. „Ukraina” sugerująca coś położonego na rubieżach, u krańca, w istocie była kiedyś ośrodkiem – centrum świętej Rusi, do której zawsze miała większe prawa niż mordwińsko-mongolska hybryda znad rzeki Moskwy. Powstała jako etniczny zlepek wschodnich Słowian (notabene zwanych też Polanami) i różnych stepowych ludów, Scytów, Sarmatów, Pieczyngów, Połowców czy wyznających judaizm Chazarów, którzy przychodzili i odchodzili, pozostawiając sporo swego materiału genetycznego. Państwo stworzyli im Waregowie, religię przyjęli od Greków z Konstantynopola – z pobratymcami z Zachodu dzielili dwa wieki wspólnej historii, bogatej w kontakty, konflikty, matrymonialne związki, a także doświadczenia rozbicia dzielnicowego. Kres tej epoce położył wielki najazd Mongołów i klęska pod Kałką w 1223 r. Ukraina wyludnia się, Zachód wchodzi w skład Korony Polskiej, reszta pozostaje w rozbiciu, biernie uczestnicząc w zbieraniu ziem ruskich przez litewskich Gedyminowiczów i Moskwę. To powoduje, że gdy dochodzi do związku Polski z Litwą przypieczętowanego Unią Lubelską, Ukraina jest jedynie aportem bez suwerennej roli. Szansa Rzeczypospolitej Trojga Narodów zostaje zaprzepaszczona w ciągu nieszczęsnego XVII stulecia, mimo że doskonałym wsypem mogła być religijna Unia Brzeska, zawarta (mało kto o tym wie) z inicjatywy hierarchii Kościoła prawosławnego, a nie polskich katolików czy tym bardziej Rzymu. Krótkowzrocznością
     
33%
pozostało do przeczytania: 67%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze