Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Szaleniec z Estonii. Jak skoczek narciarski wywołał bunt przeciw sowieckiej okupacji

Dodano: 07/04/2025 - Numer 222 (04/2025)
FOT: WIKIMEDIA
FOT: WIKIMEDIA

W przerwie meczu piłkarskiego Estonia-Łotwa Oskar Veldeman wjechał na motocyklu na bieżnię stadionu z narodową flagą, a jego objazd areny kibice przywitali burzą braw. W walizkach, które przywiózł na stadion Kadrioru w Tallinie, było mnóstwo chorągiewek w estońskich barwach, które rozrzucił wśród publiczności. Po meczu kibice ruszyli z nimi na pałac prezydencki. Estonia była od kilku tygodni pod sowiecką okupacją i stacjonowała w niej Armia Czerwona. Veldeman, wielka legenda estońskiego sportu, zapłacił za tę manifestację i swoją szaleńczą odwagę śmiercią w sowieckim łagrze. Zginął w wigilię Bożego Narodzenia 1942 roku.

Oskar Veldeman był dla Estończyków, nie tylko kibiców, wielką legendą. Był twórcą estońskich skoków narciarskich, sześciokrotnie ustanawiał rekord kraju w długości skoku narciarskiego, wiele razy był też mistrzem Estonii. Był także żużlowcem, wygrywał zawody międzynarodowe, jako pierwszy Estończyk przekroczył na torze średnią prędkość 100 km/h. Znano go też w zupełnie innym wydaniu z gazet – jako rysownika satyrycznego, podpisującego się powszechnie znanym pseudonimem Ove.

„Złożę kwiaty tobie, najlepszy synu Estonii”

W dzień po manifestacji na stadionie rozpoczęły się aresztowania, ale przez kilka tygodni Rosjanie obawiali się zamknąć legendarnego sportowca, nie wiedząc, jakie mogą być reakcje Estończyków. Przyjaciele doradzali Oskarowi ucieczkę z Estonii lub przynajmniej ukrycie się, ale on odpowiadał, że sportowiec niczego się nie

     
8%
pozostało do przeczytania: 92%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze