Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Kariera barona Andersona

Dodano: 01/07/2014 - Numer 6 (100)/2014
„Będą go z pogardą i przekleństwem wspominać przyszłe pokolenia” – zapowiadał autor książki „Kariera barona Andersona”. „Stale był gotów do wszelkich inicjatyw, które szkodziły krajowi […] dążył do najczynniejszego udziału w rozmaitych formach tak zwanej antykomunistycznej krucjaty” – pisali w 1970 r. Kazimierz Koźniewski i Marian Turski w „Polityce”. To charakterystyczne, że właśnie w reformatorach komunizmu gen. Anders budził największą nienawiść. Tę nienawiść najlepiej widać w grafomańskiej poezji socrealistycznej z pierwszych lat komunizmu. Poeta Leon Pasternak w wierszu „Balladka o białym koniu” kpił z tego, że jakoś generałowi Władysławowi Andersowi nie udało się odbić Polski z sowieckich rąk: Jakoś dziwnie biły serca… Jakieś znaki biły z nieba… Wyglądaliśmy Andersa BIAŁY KONIK NÓŻKĄ GRZEBAŁ… […] Z rozdymania spuchły chrapy… Już łupieżu pełny grzebień… Miecze poszły pod kanapy… A NASZ KONIŚ INO… GRZEBIE… Antoni Słonimski, przyszły nauczyciel Adama Michnika, w wierszu „Londyńskie Polaków rozmowy” powrót Andersa na białym koniu wiązał z zagładą atomową: Trzysta bomb atomowych. Siup! Trzysta Hiroszym. Dymek, grzybek na niebie. I patryjotycznie. Już Anders jest na koniu. Pilecki – najgroźniejszy szpieg Andersa Słowa mają swoje konsekwencje. Miała je – bardzo wymierne – także trwająca od początków PRL kampania nienawiści wobec generała Andersa. „Szpiedzy Andersa przed sądem” – krzyczały czołówki gazet PRL w marcu 1948 r. Wyrok przeciwko nim zapadł 15
     
6%
pozostało do przeczytania: 94%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze