Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

POLSKA POD BRONKIEM

Dodano: 31/07/2010 - Numer 7 (53)/2010
Dlaczego jednak krzyż budzi takie emocje elit III RP, że od kilku tygodni zdają się nie zajmować niczym innym, jak tylko wymuszaniem jego zlikwidowania? Na zdrowy rozum Komorowski mógłby zyskać bardzo dużo w oczach nawet swoich przeciwników, gdyby ogłosił, że krzyż pozostaje jako pamiątka wyjątkowego zjednoczenia Polaków w dniach żałoby narodowej, i w dniu zaprzysiężenia zapalił pod nim znicz. Wybrał wariant konfrontacji, który z punktu widzenia jego prezydentury kompletnie mu się nie opłaca. Doradcy stracili instynkt polityczny? Nie. Po prostu nowy prezydent i jego środowisko polityczne są sobą. Tak postrzegają demokrację - zdobycie i zadeptanie. W ich mentalności oponent polityczny jest watahą. Wygrane wybory to możliwość dorżnięcia. Krzyż z Krakowskiego Przedmieścia to ślad po watasze. Drażni, bo stoi na zdobytym terytorium. Nowy prezydent od lat w niezwykle przekonujący sposób udowadniał, iż państwo jako takie nie jest dla niego wartością: haniebne wypowiedzi po wizycie Lecha Kaczyńskiego w Gruzji, nie godne nie tylko marszałka Sejmu, ale po prostu przyzwoitego człowieka, aroganckie zachowanie w parlamencie, zwyczajnie dyskryminujące opozycję, czy aprobata ekscesów Palikota. To jedynie wycinek politycznego świata Bronisława Komorowskiego, w którym punktem odniesienia jest to, co można zagarnąć – „nasze” - a nie Rzeczpospolita w ogóle. Szaleńcza walka z krzyżem to ilustracja tej mentalności, taką samą jest pościg Tuska za Jarosławem Kaczyńskim jadącym do ciał
     
68%
pozostało do przeczytania: 32%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze