Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Prześladowani chrześcijanie zmienią Chiny

Dodano: 03/09/2016 - Numer 9 (127)/2016
Usuwanie krzyży, aresztowania czy nieustanna inwigilacja, nawet poza granicami kraju – tak komunistyczna władza walczy z chrześcijanami w Chinach. Ale pomimo zwiększonych represji, chrześcijan w Państwie Środka przybywa i szacuje się, że do 2030 r. stanie się ono krajem o największej liczbie wiernych na świecie. Dysydent i pisarz Yu Jia twierdzi, że przyszłość Chin to właśnie chrześcijaństwo. To jest główna siła, która zmieni to państwo. Walka z chrześcijaństwem w Chinach wkroczyła w nowy etap w związku z ogłoszoną przez prezydenta Xi Jinpinga kampanią „sinizacją religii”. Tego terminu chiński przywódca użył po raz pierwszy w przemówieniu wygłoszonym w maju zeszłego roku na spotkaniu z przedstawicielami Departamentu Zjednoczonego Frontu Pracy, jednej z agencji Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin. Sinizacja oznacza, że kościoły muszą dostosować się do „kultury i społeczeństwa chińskiego, znajdującego się pod władzą komunistyczną”. To właśnie w ramach tej kampanii w ostatnim roku z wielu chińskich kościołów usunięto krzyże, a w niektórych przypadkach krucyfiks był nawet palony. Coś takiego wydarzyło się na przykład w lipcu zeszłego roku w mieście Taizhou, w prowincji Zhejiang na wschodnim wybrzeżu ChRL. Tu władze lokalne nakazały usunięcie krzyża i to one, według naocznych świadków, wydały rozkaz jego podpalenia. Do akcji próbowali nie dopuścić miejscowi wierni, ale zostali pobici przez policję. Chińscy internauci, komentując zdjęcia, na których
     
12%
pozostało do przeczytania: 88%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze