Hitler Droga do wojny
Po zdobyciu władzy Hitler obrał taki kierunek polityki zagranicznej, który miał przekonać świat do jego pokojowych zamiarów. Pojednawcze gesty i chwyty propagandowe miały uśpić czujność niepewnych swej sytuacji państw ościennych i uspokoić zagraniczną opinię publiczną. Temu, że Führer nie miał złych zamiarów miała służyć nie tylko wielka mowa pokojowa wygłoszona przez niego w Reichstagu 17 maja 1933 roku, lecz także przedłużenie podpisanego ze Związkiem Sowieckim układu w Rapallo, zawarcie konkordatu z Watykanem, pakt o nieagresji z Polską i zadeklarowanie gotowości do porozumienia z Francją. 18 marca 1936 roku Hitler oświadczył w Królewcu: „Deutschland hat keine Eroberungswünsche in Europa” – „Niemcy nie mają żadnych zamiarów zdobycznych w Europie”. „Zusammen marschieren” O tym, jakie były prawdziwe cele Führera, mógł przekonać się już w 1933 roku przebywający w Monachium wysłannik „Gazety Polskiej”, podpisujący swe artykuły inicjałem „W”. Jego pobyt w tym mieście zbiegł się akurat z wizytą dyplomatyczną przewodniczącego Komisji Rozbrojeniowej Artura Hendersona, którego Hitler razem z baronem Konstantinem von Neurathem miał przekonywać o „dobrej woli nazistów”. Z chwilą zaś, gdy niemieccy dostojnicy żegnali wsiadającego do pociągu angielskiego gościa, w całej hali dworcowej rozległ się miarowy tupot maszerującego oddziału SA, który w pełnym rynsztunku wyprawiał się właśnie na wojskowe manewry. W oczach polskiego dziennikarza, który
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
To millenium było w Europie inne niż przed tysiącleciem. Dziesięć wieków temu apokaliptyczne nastroje doprowadziły do niezwykłego wrzenia, które przyniosło niepokój królestwom i herezje Kościołowi. W...
Karol Zbyszewski od przodu
Karol Zbyszewski jako historyk interesował się szczególnie XVIII wiekiem, chciał zrozumieć tamte elity, które doprowadziły do upadku potężnego państwa polskiego w środku Europy. Po uzyskaniu...„Dziś Ukraina, jutro Azja” Zbójecki sojusz Kima z Putinem
Zwrot Rosji ku Korei Północnej nie wynika tylko z chęci uzyskania pomocy w wojnie z Ukrainą czy z chęci budowy koalicji państw zdeterminowanych wspólnie walczyć z Zachodem. To również naturalne...Non omnis moriar. O różnych rodzajach nieśmiertelności życia ludzkiego
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...