Oblężony Kreml, car paranoik
Grudniowe doroczne konferencje prasowe Władimira Putina zawsze były starannie zaplanowanym i zrealizowanym spektaklem. Jednakże ta ostatnia wypadła blado – nie tylko dlatego, że prezydent pojawił się tylko za pośrednictwem łączy wideo (wiadomo, COVID-19). Trudno się temu dziwić. Jaki rok, takie jego podsumowanie. A rok 2020 był jednym z najgorszych dla Putina, jeśli spojrzeć na dwie dekady jego panowania.
Władimir Władimirowicz swego czasu lubił pozować na Piotra I czy Józefa Stalina. Twardzi przywódcy dali w swych epokach ważne miejsce Rosji w świecie. Ostatnio Putin bardziej przypomina Stalina, i to ze schyłku jego rządów. A może jeszcze bardziej popadającego w szaleństwo Iwana Groźnego. Przesadzona opinia? Niekoniecznie. Wystarczy przypomnieć, co Putin mówił na konferencji 17 grudnia i co wcześniej, przez 2020 rok, wydarzyło się zarówno w samej Rosji, jak i w jej sąsiedztwie. Zarówno tym bliższym, jak i tym dalszym.
Wszędzie wokół CIA
Wiadomo, że jak są problemy, to trzeba szukać winnych wszędzie, byle nie w swoim domu. Logicznie więc postąpił Putin, na dorocznej konferencji prasowej obarczając Zachód winą za pogorszenie się relacji z Rosją. Wyścig zbrojeń? Tak, jest, ale rozpoczęły go Stany Zjednoczone, zaś Rosja została zmuszona do pracy nad nową bronią. Generalnie niewiele nowego w retoryce Putina się pojawiło. Znów oskarżył Zachód o to, że nie dotrzymał on obietnic dotyczących nierozszerzania NATO na wschód
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...
„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...Człowiek w obliczu katastrofy
Katastrofy naturalne są dla człowieka, jako świadka tych wydarzeń, sprawdzianem jego człowieczeństwa, a na polu społecznym są sprawdzianem jego integracji i woli działania na rzecz dobra wspólnego...Upiory znad Jeziora Kortowskiego
Historia Kortowa jest przykładem tego, do czego prowadzi antychrześcijańska, totalitarna ideologia. Do czego prowadzi nienawiść, żądza zemsty. Człowiek bez Boga, wartości staje się zwierzęciem,...Nadzieja wśród ruin – Mosul siedem lat po wojnie
Odbudowa Mosulu postępuje. Odtworzono niezbędną infrastrukturę, trwa również odbudowa starego miasta. Przed wojną musiało być wyjątkowo piękne, o czym świadczą resztki zdobień drzwi i fasad, które...