Pionierka w czerni i niemieccy komedianci
„Władysław Zamoyski po wesołym świecie chodzi jakby mara Polski” – pisał poeta Zygmunt Krasiński o mężu Generałowej. Jak mara, czyli zmora, jawi się dziś sama Jadwiga Zamoyska uczniom szkół, którym patronuje. A to za sprawą jej zdjęcia w czarnej sukni, bez uśmiechu oraz ze wzrokiem mówiącym: przyłapałam cię na ściąganiu. I jak tu wytłumaczyć nastolatkom, że w dostojnej patronce ze szkolnej ściany, w Turcji kochali się żołnierze jej męża-generała, że to bywalczyni paryskich salonów, że światowe gazety uznawały ją za pionierkę, gdy chodzi o prawo kobiet do nauki, że pisali do niej papieże, a „Daily News” nazywał ją „jedną z najznamienitszych kobiet w Europie”? Ale skądinąd intuicja młodzieży, iż w zdjęciu Zamoyskiej tkwi jakaś tajemnica, jest prawdziwa. Czas ją rozszyfrować.
W nocy 8 czerwca 1886 roku zamek w podpoznańskim Kórniku otoczyli pruscy żandarmi. Dowodzący akcją niemiecki „landrat” zażądał, by przebywająca „nielegalnie” w swoim zamku Generałowa opuściła go. W drzwiach stanęła sama Jadwiga Zamoyska, która oświadczyła urzędnikowi, że tego progu nigdy żaden Niemiec nie przeszedł i może to zrobić jedynie po jej trupie!
Wielmożną hrabinę do ciupy wsadzili!
Mimo tak bezczelnej deklaracji „landrat” nie odważył się jej aresztować, a wybrał się do co znaczniejszych Polaków w okolicy, by ci upartą Zamoyską przekonali. Negocjacje trwały trzy dni. Maria z Kwileckich Żółtowska tak wspominała wydarzenia wokół zamku: „
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...
„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...Człowiek w obliczu katastrofy
Katastrofy naturalne są dla człowieka, jako świadka tych wydarzeń, sprawdzianem jego człowieczeństwa, a na polu społecznym są sprawdzianem jego integracji i woli działania na rzecz dobra wspólnego...Upiory znad Jeziora Kortowskiego
Historia Kortowa jest przykładem tego, do czego prowadzi antychrześcijańska, totalitarna ideologia. Do czego prowadzi nienawiść, żądza zemsty. Człowiek bez Boga, wartości staje się zwierzęciem,...Nadzieja wśród ruin – Mosul siedem lat po wojnie
Odbudowa Mosulu postępuje. Odtworzono niezbędną infrastrukturę, trwa również odbudowa starego miasta. Przed wojną musiało być wyjątkowo piękne, o czym świadczą resztki zdobień drzwi i fasad, które...